Planował zamach we Francji. Został zatrzymany
Zatrzymany w piątek w pobliżu bazy lotniczej na północy Francji notowany islamski radykał przyznał w śledztwie, że planował zamach w imieniu Państwa Islamskiego (IS) - podała w sobotę AFP, powołując się na źródła zbliżone do sprawy.
Zatrzymany w pobliżu bazy pod Evreux w Normandii ok. 100 km na północny wschód od Paryża to 34-letni były żołnierz francuskich sił zbrojnych, który przeszedł na islam. Szeregi armii opuścił w 2013 roku. Widnieje on w tzw. kartotece S, w której znajdują się dane islamskich radykałów; od trzech lat był pod obserwacją służb i był kilkakrotnie przedmiotem różnych postępowań.
Śledczym powiedział, że ponieważ nie zdołał przedostać się do Syrii, gdzie chciał dołączyć do dżihadystów z IS, postanowił dokonać zamachu we Francji.
W piątek, po zbadaniu zawartości klucza pamięci USB znalezionego w samochodzie byłego żołnierza, źródła w śledztwie poinformowały, że złożył on hołd Państwu Islamskiemu. W momencie zatrzymania miał na naramiennikach symbole IS. Przy zatrzymanym, w jego samochodzie oraz w pobliskich zaroślach znaleziono także flagi Państwa Islamskiego, broń długą, dwa rewolwery oraz amunicję.
W bazie był samolot, którym podróżuje prezydent
W bazie lotniczej w Evreux stacjonuje m.in. airbus 330 używany przez prezydenta Francji; mieści się tam także jednostka wywiadowcza.
Do zatrzymania doszło w piątek nad ranem w pobliżu bazy. Najpierw w nocy znaleziono podejrzany samochód; gdy okazało się, że należy do notowanego radykała, rozpoczęto poszukiwania właściciela. Zatrzymano go w pobliżu ok. godz. 5 nad ranem.
We Francji obowiązuje stan wyjątkowy wprowadzony po dżihadystycznych zamachach z listopada 2015 r. w Paryżu. W niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich, w których faworyt sondaży, centrysta Emmanuel Macron zmierzy się z kandydatką skrajnej prawicy Marine Le Pen. Do pilnowania bezpieczeństwa podczas wyborów zmobilizowano ok. 50 tys. funkcjonariuszy policji, żandarmerii oraz żołnierzy.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze