Wenezuela chce wystąpić z Organizacji Państw Amerykańskich
Wenezuela opuści Organizację Państw Amerykańskich (OPA) - zapowiedziała w środę wieczorem czasu lokalnego szefowa wenezuelskiej dyplomacji Delcy Rodriguez. Poinformowała również, że o wystąpieniu Wenezueli z Organizacji Państw Amerykańskich zdecydował prezydent kraju Nicolas Maduro.
"W czwartek uruchomimy proces wychodzenia z tej organizacji, który potrwa 24 miesiące" - powiedziała w telewizji VTV szefowa wenezuelskiej dyplomacji.
W ostatnich tygodniach sekretarz generalny OPA Luis Almagro ostro krytykował działania władz w Caracas i domagał się przeprowadzenia wyborów w Wenezueli.
Kryzys gospodarczy i polityczny
Kraj ten pogrążony jest w głębokim kryzysie gospodarczym i politycznym. Od początku kwietnia w krwawych starciach między zwolennikami opozycji a policją i zwolennikami rządu zginęły 32 osoby.
Przeciwnicy prezydenta domagają się przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych w tym roku i ustąpienia Maduro ze stanowiska przed końcem jego kadencji, która upływa w grudniu 2018 roku.
Opozycję rozgniewało pozbawienie na 15 lat prawa do startu w wyborach Henrique Caprilesa, gubernatora stanu Miranda w środkowej części kraju i lidera opozycji.
Kandydat opozycji pozbawiony biernego prawa wyborczego
44-letni Capriles, dwukrotny kandydat opozycji w wyborach prezydenckich, poinformował, że został pozbawiony biernego prawa wyborczego pod pretekstem udziału w aferach korupcyjnych związanych z brazylijskim koncernem budowlanym Odebrecht.
Krytycy rządu twierdzą, że odebranie Caprilesowi praw wyborczych było działaniem arbitralnym i nieuzasadnionym i ma służyć przedłużeniu blisko dwóch dekad rządów najpierw Hugo Chaveza (1999-2013), a potem Maduro.
Kryzys polityczny zaognił się już w pod koniec marca, gdy usłużny wobec prezydenta Maduro wenezuelski Sąd Najwyższy przejął uprawnienia Zgromadzenia Narodowego, jednak pod międzynarodowym naciskiem, a jednocześnie wskutek interwencji niektórych polityków związanych z prezydentem wycofał się częściowo ze swych decyzji.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze