Szef MSZ: poprosimy ambasadora USA o wskazanie jakie materiały dotyczące katastrofy smoleńskiej zostały przekazane Polsce
Witold Waszczykowski nawiązał w ten sposób do niedawnej wypowiedzi ambasadora USA w Polsce Paula W. Jonesa. Ambasador USA stwierdził, że Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, co mogły, aby udzielić pomocy ws. wyjaśniania katastrofy smoleńskiej i "przekazać te - dość ograniczone - informacje, którymi dysponowały".
- Czujemy, że daliśmy swój wkład do pierwotnego dochodzenia. Zapewniliśmy, aby te same informacje, dotyczące pomocy, której byliśmy w stanie udzielić, dotarły również do polskich władz po zmianie rządu - powiedział ambasador.
- Nie widzimy nic więcej, co moglibyśmy zrobić. Przekazaliśmy Polsce wszystko, co mieliśmy i co mogliśmy przekazać. Rozumiemy jednak, jak wielka była to tragedia i rozumiemy, dlaczego jest to w Polsce w dalszym ciągu temat, który budzi emocje - dodał dyplomata.
"Brak materiałów w MSZ"
Minister Waszczykowski pytany o sprawę stwierdził, że takich materiałów w MSZ nie ma.
- Poprosiłem kolegów w MSZ, aby porozmawiali z ambasadorem, bo ja nie znam niczego, co by nam przekazali Amerykanie - powiedział Waszczykowski.
Zaznaczył jednocześnie, że być może materiały te zostały przekazane przed laty.
- Poprosiłem ambasadora, aby nam wskazał, co zostało przekazane. Być może to zostało przekazane jakimś innym kanałem, poza MSZ, o którym nie wiemy. Dlatego poprosimy ambasadora Stanów Zjednoczonych, by przypomniał co zostało przekazane - powiedział szef MSZ.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze