Śledztwo ws. wypadku z udziałem premier. Przesłuchania funkcjonariuszy BOR

Polska
Śledztwo ws. wypadku z udziałem premier. Przesłuchania funkcjonariuszy BOR
commons.wikimedia.org/cc-by-sa-3.0/

W Prokuraturze Okręgowej w Krakowie rozpoczęły się w poniedziałek ponowne przesłuchania funkcjonariuszy BOR, uczestniczących w wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Będą one tajne. Do piątku zaplanowano przesłuchanie 10 funkcjonariuszy. Śledztwo w sprawie rządowej limuzyny prokuratura chce zamknąć do końca czerwca.

- Podczas ponownego przesłuchania funkcjonariusze BOR będą pytani głównie o kwestie dotyczące procedur bezpieczeństwa, stąd przesłuchania odbywają się w kancelarii tajnej - powiedział w poniedziałek szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Rafał Babiński.

 

Jak podawało radio RMF, do głównego rejestratora samochodu audi A8, którym poruszała się premier, nie były podpięte między innymi systemy pozwalające lokalizować samochód, a także prędkościomierz. Powodem są względy bezpieczeństwa w poruszaniu się kolumn rządowych. Takie wymogi postawiło Biuro Ochrony Rządu oferentom pojazdów jeszcze na etapie ich zamawiania.

 

Potrzebna kolejna ekspertyza

 

Po raz pierwszy funkcjonariusze BOR zostali przesłuchani jeszcze w dniu wypadku w trybie art. 308 Kpk, który mówi m.in. że "W granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem, prokurator albo policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe".

 

Ze względu na stan zdrowia 11. funkcjonariusz BOR - poszkodowany w wypadku szef ochrony premier zostanie przesłuchany na terenie Warszawy. Prokuratura zamierza wystąpić o kolejną ekspertyzę, dotyczącą stanu jego zdrowia i doznanych obrażeń. Potrzeba taka wyłoniła się w toku śledztwa - poinformowano w prokuraturze.

 

Koniec śledztwa w czerwcu

 

Przesłuchania pozostałych świadków odbędą się 26 kwietnia i 9 maja w siedzibie Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu. W tych dniach zaplanowano przesłuchanie pięciu świadków m.in. pacjentów, położonego nieopodal miejsca wypadku, ośrodka leczenia uzależnień.

 

Jak informowała prokuratura, trwa analiza materiałów wideo z miejsca wypadku, w ramach której ustalani są ewentualni świadkowie i numery rejestracyjne samochodów. Powstaje także, sporządzana przez analityków, swoista mapa z miejsca wypadku, na którą nanoszone są lokalizacje poszczególnych świadków i szczegóły ich relacji.

 

Zeznania wszystkich świadków i cały zgromadzony materiał dowodowy zostaną przekazane biegłym, którzy na tej podstawie sporządzą opinię - rekonstrukcję przebiegu wypadku. Zakończenie śledztwa planowane jest do końca czerwca.

 

 Zarzuty dla kierowcy seicento

 

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

 

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.

 

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień. Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.

 

PAP, polsatnews.pl

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie