W Wenecji poszukiwania kolumny, której istnienie nie jest pewne
W Wenecji podjęte zostaną poszukiwania trzeciej kolumny, która miała być ustawiona obok Pałacu Dożów, przy wejściu na plac Świętego Marka. Najpierw trzeba ustalić jednak, czy taka w ogóle istniała. Według tradycji kolumna runęła do wody w 1172 roku.
Zgodę na prowadzenie badań naukowych i poszukiwań wydały władze miasta przy aprobacie urzędu nadzoru nad zabytkami.
Podkreśla się, że legenda o rzekomej trzeciej kolumnie jest jedną z najbardziej fascynujących i zagadkowych w Wenecji.
Kolumny z Konstantynopola
Zgodnie z nią na Piazzetta San Marco, a więc na placyku między kanałem a samym wielkim placem, gdzie stoją od wieków dwie kolumny przywiezione z Konstantynopola w XII wieku, miały stać pierwotnie aż trzy.
Według przekazywanej opowieści ta trzecia nie została jednakże ustawiona, bo wpadła do wody w trakcie wyciągania jej na brzeg, a powodem był błąd w manewrze.
Wydobycie będzie bardzo trudne
Na szczytach dwóch kolumn, które ustawiono na placu, znajdują się posągi świętego Teodora oraz lew świętego Marka. Obie rzeźby są symbolami miasta.
Zarząd miejski poparł projekt naukowo-archeologiczny, którego celem ma być ustalenie, czy rzeczywiście do Wenecji przywieziono trzy kolumny, a jeśli tak - to czy ta zaginiona nadal spoczywa przykryta warstwami błota na dnie laguny. Prace mają być prowadzone od maja do sierpnia.
Jak się zauważa, jeśli rzeczywiście owa "trzecia kolumna" dalej spoczywa w wodzie, to musi być przykryta niemal siedmiometrową warstwą błota, o łącznej wadze 50 ton. Jej wydobycie byłoby zatem bardzo trudne.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze