Ruszył proces notariusz oskarżonej ws. obrotu nieruchomościami
Notariusz Dominika G. została oskarżona o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Pośredniczyła ona w kupowaniu domów od osób starszych. Oszuści, którzy wyłudzali nieruchomości, usłyszeli już prawomocne wyroki w osobnym procesie.
W czwartek przed wrocławskim sądem rejonowym ruszył proces Dominiki G., notariusz oskarżonej o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz o nadużycie zaufania swoich klientów, którzy podpisywali w kancelarii akty sprzedaży swoich domów, zamiany mieszkania i pełnomocnictw na rzecz osób trzecich.
Sprawa dotyczy przeprowadzenia czynności notarialnych z udziałem trzech starszych osób, które, jak wynika z uzyskanych w śledztwie opinii biegłych, nie rozumiały znaczenia składanych oświadczeń woli, a w kancelarii notarialnej podpisywały umowy notarialne w zakresie przeniesienia praw własności do nieruchomości.
Nie przyznała się do winy
Chodzi o sprzedaż dwóch domów wartych 800 tys. zł i 500 tys. zł oraz o zamianę mieszkania wartego 143 tys. zł na mniejsze z dopłatą, ale zlokalizowanego w miejscowości oddalonej od Wrocławia o 20 km.
Dominika G. nie przyznała się do winy i zeznała, że nie miała wątpliwości co do stanu świadomości osób uczestniczących w sprzedaży.
- Nie miałam i nie mogłam mieć takich wątpliwości, bo w przeciwnym razie odstąpiłabym od wykonania czynności notarialnych z ich udziałem - mówiła oskarżona.
Jej wątpliwości nie wzbudził również fakt, że w przypadku jednej osoby strony przedstawiły dwa zaświadczenia od lekarzy psychiatrów o stanie zdrowia, który pozwala na świadome podejmowanie decyzji.
- Pamiętam, że ta pani była bardzo aktywna i inteligentna. Znała sposoby zabezpieczenia i kategorycznie zażądała zabezpieczenia w akcie notarialnym dożywotniej, nieodpłatnej służebności mieszkania oraz hipoteki do kwoty 1,2 mln zł oraz poddania się przez kupca egzekucji do kwoty sprzedaży - wyjaśniała oskarżona notariusz.
Grozi jej do 10 lat więzienia
Dodała, że o tym, iż w wobec tej starszej osoby toczy się postępowanie o ubezwłasnowolnienie dowiedziała się znacznie później - z akt innej sprawy.
Zaznaczyła, że kontakt z drugim klientem był krótki - trwał około 20 minut - ale jego stan również nie wzbudził jej wątpliwości.
Oprócz prokuratury oskarżycielami posiłkowymi i poszkodowanymi w tym procesie są spadkobiercy trzech starszych osób, które zbywały swe nieruchomości. One już nie żyją, a proceder sprzedaży - a w praktyce wyłudzeń - miał miejsce w latach 2009-12. Spadkobiercy złożyli w tym procesie wnioski do sądu o naprawienie szkody, czyli np. zapłatę równowartości nieruchomości.
Za czyn z art. 231 par. 2 KK grozi oskarżonej notariusz kara od roku do 10 lat więzienia.
W kwietniu 2016 r. wrocławski sąd skazał prawomocnym wyrokiem pięcioro oszustów, którzy od osób starszych i schorowanych wyłudzali domy i mieszkania. Najsurowszy wyrok 7 lat więzienia usłyszał Tomasz N., a na 3,5 roku skazany został Jerzy N. To oni organizowali ten proceder. Polegał on m.in. na wyszukiwaniu osób, z którymi oszuści podpisywali umowę pełnomocnictwa. Następnie sprzedawali nieruchomość i - jako pełnomocnicy sprzedającego - z jego konta wypłacali pieniądze. Niektóre domy kupowali najpierw dla siebie, a potem je odsprzedawali.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze