Korek na autostradzie z powodu ogromnej góry lodowej

Kultura
Korek na autostradzie z powodu ogromnej góry lodowej
Reuters

- To największa góra lodowa, jaką tu ostatnio widzieliśmy - twierdzi burmistrz kanadyjskiego miasteczka Ferryland Adam Kavanagh. Turyści, którzy przyjechali w świąteczny weekend, żeby zobaczyć górującą nad domami bryłę lodu, utknęli w korku, ale nie żałowali. Nie bez przyczyny prowincja Nowa Fundlandia i Labrador jest nazywana "aleją lodowców".

Widok gór lodowych to nic nadzwyczajnego w Ferryland. W pogodny dzień można zobaczyć pięć czy sześć brył przepływających w pobliżu miasteczka. Ta, która przyciągnęła turystów i okolicznych mieszkańców w ubiegły weekend, ma ok. 46 metrów w najwyższym punkcie. Ponieważ osiadła na płyciźnie, jej zdjęcia zasypały media społecznościowe.

 

 

 

Płyną wiosną każdego roku

 

Sunące wiosną każdego roku góry lodowe przyczyniają się do rozwoju lokalnej turystyki.

 

W tym roku jest ich więcej, między innymi ze względu na silny wiatr, który wieje w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Powodują to też wysokie temperatury, które wpływają na topnienie lodowców.

 

Przypływające do wybrzeża fragmenty lodowca zmuszają statki do zmiany trasy lub wolniejszych rejsów. W ubiegłym roku na północnoatlantyckie szlaki żeglugowe wpłynęło w sumie 687 gór, a w tym roku już 616.

 

Guardian, polsatnews.pl

mta/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie