Wszystkie sklepy w święta zamknięte, ale nie w Zielonej Górze. Bo zapomnieli zamknąć
Placówka Lidla w Zielonej Górze przy ul. Zdrojowej była jedynym otwartym w Wielkanoc sklepem w Polsce. Nie można jednak powiedzieć, że sklep był czynny, bo nie było w nim obsługi. Po prostu któryś z pracowników prawdopodobnie zapomniał zamknąć drzwi. Na razie policja nie otrzymała żadnego zgłoszenia o kradzieży z tego sklepu.
Otwierające się na oścież automatyczne drzwi do sklepu przechodnie zauważyli w niedzielę. Drzwi otwierały się za każdym razem, gdy ktoś się zbliżał do wejścia. A że pogoda w święta nie była Lubuskiem zbyt sprzyjająca, co chwilę ktoś próbował się schronić pod daszkiem nad wejściem do sklepu aktywując otwieranie drzwi.
- Przechodnie zadzwonili do nas z informacją, że sklep jest otwarty, a wewnątrz nie ma obsługi - powiedziała polsatnews.pl nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji.
Przyjechała ochrona, ściągnięto pracownika z kluczami
Wyjaśniła, że patrol wysłany na miejsce nie musiał pilnować sklepu, gdyż aktywował się alarm i na miejsce przyjechali pracownicy ochrony. - To oni zajęli się pilnowaniem, by ze sklepu - do czasu przyjazdu pracowników z kluczami - nic nie zginęło - powiedziała nadkom. Stanisławska.
I chyba nikt nie zaopatrzył się na święta bez płacenia, gdyż policja przyznaje, że nie miała żadnego zgłoszenia o kradzieży. Niestety nie udało nam się skontaktować z dyrekcja sieci handlowej, by potwierdzić, czy rzeczywiście firma nie poniosła strat.
polsatnews.pl
Komentarze