"Stop upartyjnianiu Wawelu". Milczący protest podczas obchodów 7. rocznicy pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich

Polska

"Jaśnie pan tu prywatnie czy służbowo", "Stop upartyjnianiu Wawelu" to hasła jakie przyniosło ze sobą kilkudziesięciu uczestników milczącego protestu w Krakowie. Demonstranci ustawili się wzdłuż z drogi, którą Jarosław Kaczyński dotarł na wzgórze wawelskie, by w 7. rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich pomodlić się przed sarkofagiem pary prezydenckiej.

Obchody 7. rocznicy pogrzebu pary prezydenckiej rozpoczęły się od złożenia wieńca przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w towarzystwie premier Beaty Szydło, ministrów i parlamentarzystów pod pomnikiem św. Jana Pawła II na Wawelu. W złożeniu wieńca w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy uczestniczyła szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Sadurska.

 

Msza na Wawelu w rocznicę pogrzebu

 

Główny punkt uroczystości rocznicowych to msza św. w Katedrze na Wawelu. Proboszcz świątyni ks. prałat Zdzisław Sochacki przypomniał we wprowadzeniu, że jej uczestnicy zgromadzili się w rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich w sanktuarium narodowym, przy Ołtarzu Ojczyzny i relikwiach św. Stanisława.

 

- To wiara nas tutaj sprowadza, chęć modlitwy, chęć przedstawienia Bogu Miłosiernemu tych, którzy złożyli ofiarę dla nas, dla naszej ojczyzny, podejmując trud uczczenia rocznicy zbrodni katyńskiej - mówił.

 

Po mszy przewidziane jest złożenie kwiatów na sarkofagu pary prezydenckiej przez Jarosława Kaczyńskiego i Beatę Szydło w krypcie Katedry Wawelskiej.

 

Śmierć 96 osób pod Smoleńskiem

 

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni w lesie katyńskim.

 

Pogrzeb pary prezydenckiej odbył się w Krakowie 18 kwietnia. Po mszy św. odprawionej w Bazylice Mariackiej kondukt żałobny przeszedł na Wawel. Złożenie trumien do sarkofagu odbyło się tylko w obecności najbliższej rodziny i przyjaciół. Temu ostatniemu momentowi uroczystości pogrzebowych towarzyszył salut narodowy - 21 salw artyleryjskich.

 

W pogrzebie uczestniczyły wówczas delegacje kilkunastu państw, w tym m.in. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, prezydent Niemiec Horst Koehler, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, prezydent Czech Vaclav Klaus, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Na krakowskim Rynku, okolicznych ulicach i na Błoniach zgromadziło się podczas pogrzebu pary prezydenckiej ok. 150 tys. osób.

 

W krypcie Katedry na Wawelu, w której znajduje się sarkofag Marii i Lecha Kaczyńskich, jest też tablica ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem z łacińską sentencją "Corpora dormiunt, vigilant animae" (Ciała śpią, dusze czuwają), napisem: "Pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r." i nazwiskami wszystkich ofiar.

 

Prokuratura zmieniła zdanie

 

We wtorek wjazdowi Jarosława Kaczyńskiego na wzgórze wawelskie towarzyszyła demonstracja z udziałem kilkudziesięciu osób pod hasłem "Stop upartyjnianiu Wawelu". Manifestujących od drogi na Wawel oddzielały barierki.

 

W ubiegłym tygodniu krakowska prokuratura zmieniła swoją wcześniejszą decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa i postanowiła zbadać, czy Jarosław Kaczyński podczas wjazdu na Wawel na grób brata i bratowej 18 marca został pomówiony. Wcześniej prokuratura informowała, że według jej oceny 18 marca na Wawelu nie doszło do znieważenia Jarosława Kaczyńskiego i odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Jak uznała, okrzyki wznoszone wtedy w stronę Jarosława Kaczyńskiego można ocenić co najwyżej jako wyraz dezaprobaty i negatywnej oceny jego osoby lub lekceważenie, ale nie jako znieważenie w rozumieniu prawa karnego.

 

PAP

zdr/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie