"Inside Poland" - malarska Polska, opowieść o życiu i kondycji człowieka
Wystawa zdjęć Mariana Schmidta to ponad 100 zdjęć wybitnego fotografa i pedagoga, które wykonał podczas swych podróży po Polsce od połowy lat 70. Czarno-białe fotografie przywołują klimat PRL-u i pokazują zmiany, jakie zaszły w naszym kraju w minionych dekadach. "Gdy fotografuję, wyłączam się z rzeczywistości codziennej" - powiedział fotograf. "Chcę, by moje kompozycje były malarskie” - dodał.
- Gdy fotografuję, wyłączam się z rzeczywistości codziennej, która mnie otacza, wchodzę w inny wymiar, inną rzeczywistość - mówi Marian Schmidt.
Uchwycić moment, znaleźć emocje
- Staram się uchwycić moment, w którym coś dzieje się we wnętrzu człowieka, szukam emocji i wtedy naciskam spust migawki. Ten stan określam jako intensywny moment. Wyczuwam relacje między elementami obrazu – modelem i jego otoczeniem. Na zdjęciach unikam bałaganu, ponieważ chcę, by moje kompozycje były malarskie - twierdzi artysta.
W ten sposób autor, utrwalając rzeczywistość, tworzy jednocześnie własną opowieść o życiu i kondycji człowieka.
Wśród sfotografowanych postaci jest poeta ksiądz Jan Twardowski. Ksiądz Jan najchętniej godził się na zdjęcia podczas wakacji na wsi - mówi fotograf.
- Poznaliśmy się w 1976 r. w kościele Wizytek na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Moja żona poprosiła ojca Kaliksta z klasztoru dominikanów w Poznaniu, aby skierował nas do księdza w stolicy. Ojciec Kalikst, który sam pisywał wiersze, wskazał nam "księdza poetę", uważając, że będzie dla nas "pokrewną artystyczną duszą" - powiedział Marian Schmidt.
Przyjaźń wyznaczona latami spotkań
- I tak zaczęła się nasza przyjaźń, którą wyznaczały lata spotkań, rozmów, wakacyjnych wizyt i robienia zdjęć. Chociaż muszę zaznaczyć, że po raz pierwszy zetknąłem się z księdzem Janem podczas pogrzebu Antoniego Słonimskiego w Laskach, który fotografowałem. Ale wtedy nie wiedziałem, kim jest ksiądz wygłaszający mowę podczas uroczystości - stwierdził Schmidt.
Pamiątką tych spotkań jest album "Niecodzienne rozmowy z księdzem Janem Twardowskim" zawierający zapisy rozmów i poruszające czarno-białe fotografie księdza Twardowskiego.
- Ksiądz Jan i ja mieliśmy dużo wspólnych tematów i poglądów. Stworzył się niezwykły klimat bliskości między nami - powiedział Schmidt, który dodał, ze rozpoczete w 1989 roku rozmowy zaczął nagrywać. - W kapelanii, która mieściła się w głębi ogrodu klasztoru wizytek, w dwóch skromnych pokoikach wypełnionych ulubionymi przedmiotami-pamiątkami, obrazami, starymi fotografiami rozmawialiśmy na rozmaite tematy: o religii, filozofii, sztuce, poezji. Miałem też okazję towarzyszyć księdzu kilka razy podczas wakacyjnych wyjazdów na wieś do Druchowa, Lipkowa, Świnotopu, Wilczej Wólki - wspomina fotograf.
Letnia samotność z wierszem
- Tam latem pisał ksiądz swoje wiersze, które później zimą sobie poprawiał w Warszawie. Latem lubił być raczej sam. Podczas gdy w stolicy często ktoś wdrapywał się po stromych schodach do oazy księdza. Ale na wakacjach był spokój, skupienie, metafizyczny niemal kontakt z przyrodą. I tam mi też pozwalał się fotografować. Nie robiłem zdjęć pozowanych, bardzo rzadko portrety. Czarno-biała fotografia z Puszczy Kampinoskiej z 1992 r. znalazła się na mojej wystawie, która za kilka dni będzie otwarta w Domu Spotkań z Historią, a więc po sąsiedzku z klasztorem wizytek powiedział artysta.
Fotograf ma na swoim koncie ponad sześćdziesiąt prestiżowych wystaw fotograficznych m. in. w Nowym Jorku, Paryżu, Londynie, Tokio, Zurychu. Jego fotografie znajdują się m.in. w zbiorach: paryskiej firmy Kodak-Pathé, Biblioteki Narodowej Paryżu, Biblioteki Historii Współczesnej w Paryżu, belgijskim Muzeum Fotografii w Charleroi, Muzeum Folkwang w Essen, Muzeum Narodowym w Gdańsku oraz w licznych kolekcjach prywatnych.
Marian Schmidt urodził się w Żyrardowie w 1945 roku, dwa tygodnie przed końcem wojny, gdzie wówczas przebywali jego rodzice, ocaleni z warszawskiego getta.
Dzieciństwo w Wenezueli
Rodzina wyjechała do Wenezueli, gdzie Marian Schmidt spędził dzieciństwo. Studiował matematykę na prestiżowym Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i uzyskał doktorat z matematyki na Uniwersytecie Brandeis, jednak dla filmu i fotografii porzucił karierę naukowca. Poznał wtedy m.in. Jiddu Krishnamurtiego, który wywarł znaczny wpływ na jego rozwój duchowy i sposób odczuwania świata.
Marian Schmidt jest wykładowcą i dyrektorem Warszawskiej Szkoły Fotografii i Grafiki Projektowej, gdzie uczy fenomenologii obrazu, transcendencji w sztuce i fotografii ekspresyjnej. Wykładał na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu i w łódzkiej Szkole Filmowej, gdzie w 2002 roku uzyskał tytuł doktora habilitowanego w dyscyplinie artystycznej fotografia. Jest autorem albumów, m.in. "Hommes de science: 28 portraits" (Paryż 1990), „Marian Schmidt” (Paryż, 1994), "Niecodzienne rozmowy z ks. Janem Twardowskim" (Warszawa, 2000).
Wernisaż wystawy "Inside Poland. Marian Schmidt. Fotografie" odbędzie się w piątek, 21 kwietnia o godz. 18 w Domu Spotkań z Historią w Warszawie. Wystawa będzie trwała do 18 czerwca. Wstęp wolny.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze