"F jak faszyzm, N jak nazizm". Manifestacja przeciw Frontowi Narodowemu w Paryżu
Około 500 osób uczestniczyło w niedzielę w Paryżu w marszu protestacyjnym przeciwko Frontowi Narodowemu (FN). Pochód wyruszył z Aubervilliers, paryskiego przedmieścia zamieszkanego w większości przez muzułmanów. Doszło do starć, policja użyła gazu łzawiącego.
Wśród demonstrantów byli przedstawiciele środowisk anarchistycznych oraz wielu migrantów, w tym także kilka kobiet w nikabach. Jedna z nich pokazywała dłoń, na której napisała "artykuł 13". Chodzi o artykuł Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówiący o swobodzie poruszania się i wyboru miejsca zamieszkania.
"Policja to mordercy"
Podobnie jak transparenty, hasła były wielojęzyczne; skandowano m.in. "Wolność, równość i braterstwo". Piętnowano rasizm i wzywano do przyznania prawa pobytu i głosu wszystkim cudzoziemcom we Francji.
Zmieniając znaczenie skrótu nazwy partii Marine Le Pen, maszerujący powtarzali "F jak faszyzm, N jak nazizm". Krzyczeli również "policja to mordercy".
Zniszczone przystanki i ławki
Młodzi ludzie rozdawali ulotki z planem parku, gdzie mieści się hala "le Zenith", w której wystąpić ma w poniedziałek na wiecu Marine Le Pen, kandydatka FN na prezydenta. Ulotki objaśniały szczegółowo, gdzie należy się ustawić i rozpocząć starcie z policją, tak by zmuszona była zamknąć dla wszystkich dostęp do bram hali.
Manifestanci doszli do ratusza XIX dzielnicy Paryża, chronionego przez policję. Większość rozeszła się, ale kilkadziesiąt osób obrzuciło funkcjonariuszy racami; zniszczono kilka wiat przystankowych i ulicznych ławek. Policja użyła gazu łzawiącego.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze