Utonęła przy szpitalu psychiatrycznym. Prokuratura: nikt się do tego nie przyczynił

Nikt nie przyczynił się do śmierci pacjentki, której ciało znaleziono w stawie na terenie szpitala psychiatrycznego w Tworkach (woj. mazowieckie). Przeprowadzona została sekcja. Nie stwierdzono żadnych śladów mogących wskazywać na zabójstwo. Postępowanie w celu dokładnego wyjaśnienia okoliczności zgonu pensjonariuszki zakładu półotwartego w lecznicy prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie.
Do zdarzenia doszło w środę 5 kwietnia.
Ciało zauważył jeden z pacjentów. Zwłoki znajdowały się w stawie w odległej części terenu należącego szpitala.
- Pensjonariuszki nie było dosłownie pół godziny - poinformowała polsatnews.pl Anna Mosiołek, zastępca dyrektora Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza do spraw leczniczych. Pacjenci mogą ten zakład opuszczać i poruszać się po terenie szpitala.
Zmarła kobieta była urodzona w 1959 roku, leczyła się psychiatrycznie i przebywała w zakładzie o charakterze półotwartym. Według dyrekcji szpitala kobieta nie zgłaszała wcześniej zamiarów samobójczych - ani rodzinie, ani pracownikom.
Dlatego - według dyrekcji szpitala - nie było potrzeby, aby kobieta miała nadzorującego asystenta.
RMF24.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej