Szef Borussii podziękował drużynie, że zdecydowała się zagrać. Bartra kibicował kolegom
Szef Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke podziękował drużynie, że mimo wtorkowego ataku terrorystycznego na jej autokar zdecydowała się rozegrać mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco już w środę. - Jestem za to wdzięczny zespołowi - powiedział Watzke w telewizyjnej rozmowie krótko przed pierwszym gwizdkiem sędziego w Dortmundzie. Niemiecka drużyna przegrała spotkanie 2:3.
Jak dodał Watzke, wskutek wtorkowego zdarzenia "demokracja i podstawy naszej wolności" zostały wystawione na sprawdzian, ale taka sportowa postawa jest właściwą odpowiedzią.
- We wtorek wszyscy znaleźliśmy się pod presją tego szokującego przeżycia. Zawsze w takim przypadku pytanie brzmi, jak odpowiedzieć. To, że gramy, że mecz się odbędzie, jest możliwie najlepszą reakcją - podkreślił Watzke przez pierwszym gwizdkiem.
We wtorek po godz. 19 doszło do trzech wybuchów na drodze, którą autokar wiózł piłkarzy BVB na ćwierćfinał Ligi Mistrzów z AS Monaco. Ranni zostali hiszpański obrońca Marc Bartra, który przeszedł już operację złamanej ręki, oraz policjant, który jechał na motorze przed autobusem.
Bartra czuje się już lepiej. Za pomocą Instagrama podziękował za wsparcie. Opublikował też zdjęcie ,na którym widać, że ma całą rękę w gipsie.
W środę policja zatrzymała podejrzanego o ten czyn islamistę, choć według prokuratury dokładne motywy czynu są na razie niejasne. Zasięg eksplozji wynosił ponad sto metrów. Badania kryminalistyczne mają wyjaśnić, jakiego materiału wybuchowego użyto i jak skonstruowane były zapalniki.
Na miejscu zamachu znaleziono trzy listy z deklaracją sprawstwa o identycznej treści. Wskazuje ona na możliwość inspiracji islamistycznej. Tekst żąda między innymi wycofania niemieckich samolotów wielozadaniowych Tornado z działań w Syrii i zamknięcia bazy lotniczej USA w Ramstein w Niemczech. Eksperci zbadają tekst w szczególności pod kątem wiedzy o islamie.
Spotkanie Borussia - AS Monaco rozpoczęło się o godz. 18.45. Wicemistrzowie Niemiec przegrali 2:3.
PAP
Czytaj więcej