Prokuratorskie oględziny na miejscu katastrofy budowlanej w Świebodzicach
Świdnicka prokuratura w poniedziałek będzie kontynuować oględziny miejsca katastrofy budowlanej w Świebodzicach. W mieście trwa trzydniowa żałoba po śmierci sześciu osób, które w sobotę zginęły pod gruzami kamienicy.
Na poniedziałek prokuratura zaplanowała dalsze oględziny miejsca katastrofy. Śledztwo, które ma zostać przekazane z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy do świdnickiej Prokuratury Okręgowej jest prowadzone ws. katastrofy budowlanej, na skutek której zginęło kilka osób. W kolejnych dniach ma się odbyć sekcja zwłok sześciu osób, które zginęły pod gruzami.
W szpitalach w Świdnicy, Świebodzicach oraz we Wrocławiu nadal przebywają cztery osoby poszkodowane w katastrofie. W najcięższym stanie jest 13-letni chłopiec, który po wyciągnięciu z gruzowiska został przetransportowany śmigłowcem LPR do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu.
Do zbadania przyczyn katastrofy została powołana siedmioosobowa komisja pod przewodnictwem nadzoru budowlanego. Jej prace mają potrwać kilka tygodniu.
W niedzielę wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak poinformował, że uruchamiane są środki finansowej dla poszkodowanych rodzin.
Renty specjalne
W sobotę wieczorem na miejsce katastrofy przyjechali premier Beata Szydło oraz szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Premier poinformowała, że dzieci osierocone wskutek katastrofy w Świebodzicach otrzymają renty specjalne. - Sprawdzamy również sytuację materialną pozostałych osób. Jeśli taka konieczność będzie, to taka pomoc finansowa będzie udzielana - powiedziała premier. Zapowiedziała też, że przygotowane będą środki na wsparcie miasta.
W niedzielę do swoich mieszkań mogli już wrócić mieszkańcy trzech budynków położonych w najbliższym sąsiedztwie kamienicy, w której doszło do katastrofy. W sobotę ewakuowano stamtąd 18 osób.
Ponad 140 strażaków
Budynek zawalił się w sobotę, ok. godz. 9 rano. Ostatnia z ofiar została wydobyta z gruzowiska przez ratowników około godz. 21. To 54-letni mężczyzna. Ofiarami katastrofy są również dwójka dzieci, dwóch mężczyzn i kobieta.
Akcja ratunkowa prowadzona była niemal dobę. Na miejscu pracowało ponad 140 strażaków. Według wstępnych hipotez przyczyną katastrofy był wybuch gazu.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze