"U was jest jak w »Shreku«". Premier Szydło do opozycji

Polska

- Chyba czerpiecie właśnie z tych bajek natchnienie. Albo hasło "mnie wybierz, mnie" albo "gadam, latam, pełen serwis" - tak premier Beata Szydło zwróciła się do liderów opozycji - Grzegorza Schetyny (PO) i Ryszarda Petru (N) - podczas piątkowej debaty nad wotum nieufności dla rządu.

- Możecie mnie lekceważyć, możecie mnie nazywać marionetką. Przez te kilkanaście miesięcy obrażaliście mnie, poniżaliście. Nie potrafiliście się powstrzymać, nawet kiedy byłam poszkodowana w wypadku i kiedy byłam w szpitalu. Kpiliście z tego! Ale to pokazuje waszą klasę i jakimi jesteście ludźmi. Ja nie wstydzę się tego, że jestem Polką i że jestem katoliczką. I zawsze to będę powtarzać - powiedziała premier, a obecni na sali posłowie PiS zaczęli skandować: "Beata! Beata! Beata!".

 

 

Szydło zapowiedziała, że chce zdementować kilka kłamstw, które - jej zdaniem - miały miejsce w sejmowym wystąpieniu lidera PO. Jak dodała, nie można "mącić ludziom w głowach".

 

Szefowa rządu mówiła, że różnica między PO i PiS jest taka, że Schetyna chciałby być ciągle "dopraszany do stołu, który ciągle ktoś nakrywa", a ona woli "zapraszać innych do stołu, który sama nakrywa".

 

- Pan mówi o wyprowadzaniu Polski z Europy, gdzie pan chce wracać? Przecież Polska jest w Europie cały czas. Niech pan się wreszcie pozbędzie kompleksów. Polska nie jest brzydką panną na wydaniu, tylko dumnym, suwerennym państwem - powiedziała premier, zwracając się do Schetyny.

 

Szydło przypomniała wydarzenia z grudnia ub. roku, które - jej zdaniem - miały doprowadzić do obalenia rządu.

 

"Pan mówi o obciachu, to niech pan przeczyta wasz wniosek"

 

- Ale pomiędzy błazenadą i patosem jest cienka granica i wy tę granicę tutaj przekroczyliście i dokonaliście czegoś niesłychanego: udowodniliście całej Polsce, że nie chodzi wam o Polskę, o to by realizować mandat dany przez wyborców, ale tylko i wyłącznie, by bronić własnych interesów, i to jeszcze w tak mało skuteczny i żałosny sposób - powiedziała szefowa rządu. - Dziś mamy kolejny etap tego żałosnego spektaklu - dodała.

 

Szydło mówiła, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu jest narzędziem, które uważa się za broń ciężką w politycznym, parlamentarnym fechtunku. - Sądziłam, że ten wniosek, który został przygotowany i złożony, jest na poważnie - zaznaczyła.

 

Jednak, dodała, po jego przeczytaniu ma wrażenie, że wniosek został zredagowany na zasadzie "kopiuj i wklej", a o jego marności świadczy to, że nie wszyscy posłowie PO się pod nim podpisali. - Do tego wszystkiego pominęliście jeszcze niektóre resorty, bo wniosek nie dotyczy całego rządu, i rozumiem, że to po prostu przez wasze niechlustwo. Pan mówi o obciachu, to niech pan przeczyta wasz wniosek - zwróciła się Szydło do szefa PO Grzegorza Schetyny.

 

"Tusk nie raczył pana uznać godnym człowiekiem na premiera"

 

- A propos wyborów przewodniczącego Rady Europejskiej. Wie pan, czasami wystarczy jeden sprawiedliwy. Pan tak często powoływał się tutaj na Donalda Tuska. Powiem szczerze, dziwię się, bo on nie raczył nawet pana uznać godnym człowiekiem na premiera. Zapomniał pan już o tym? - zwróciła się premier do lidera PO.

 

- Przygotowaliście obalenie rządu, to jest swoisty żałosny, jak się później okazało pucz. Kiedy? W najbardziej świętym dla Polaków czasie Bożego Narodzenia. Zrobiliście sobie kpiny z tego - podkreśliła Szydło. Według niej "została naruszona powaga polskiego parlamentu, powaga mandatu poselskiego".

 

 

Szefowa rządu podkreśliła, że w porządku demokratycznym opozycja ma niezmiernie istotną rolę do spełnienia. - Powinna być recenzentem władzy, ale powinna też przygotowywać się do rządzenia poprzez opracowywanie projektów, programów - mówiła. Gdy wymaga tego racja stanu - dodała premier - "opozycja powinna wspierać rząd".

 

"Słaba opozycja jest największym problemem rządzących"

 

Jak zaznaczyła, opozycja niemerytoryczna, która "myśli tylko o zdobyciu władzy dla władzy i traktuje wyborców instrumentalnie, a państwo jako łup, nie tylko nie pełni swojej roli, ale po prostu szkodzi".

 

- Słaba opozycja jest największym problemem rządzących, którzy nie mając poważnego recenzenta swych poczynań, bardzo łatwo mogą popaść w stan taki, jak owa opozycja: ulec arogancji władzy i przekonaniu, że nie mają z kim przegrać" - mówiła premier.

 

- To lekcja, którą musimy dobrze odrobić, abyśmy się nie stali tacy jak wy - powiedziała Szydło do posłów opozycji.

 

- Ten wniosek to brak powagi, intelektualna i merytoryczna kapitulacja, to smutna puenta, ponieważ polityka, to poważna rzecz, to ważne sprawy, sprawy obywateli, ich troski, problemy, aspiracje. Do tego trzeba podchodzić z powagą i rozwagą. Ten wniosek jest tych cech pozbawiony - podkreśliła premier.

 

"Zrealizujemy trzy duże reformy"

 

Szydło przekonywała, że jej rząd przez półtora roku działalności pokazał, że realizuje obietnice wyborcze. - Zmieniamy Polskę na lepsze, wykonaliśmy zobowiązania wyborcze, przez ten krótki czas zrobiliśmy dla Polaków więcej, niż wy przez dwie kadencje - zwróciła się premier do polityków Platformy.

 

- PO mówiła, żeby żyło się lepiej i żyło się lepiej - Platformie. My mówimy - żeby żyło się lepiej wszystkim Polakom i ten plan realizujemy - oświadczyła szefowa rządu.

 

Premier podkreśliła, że do końca 2017 r. rząd zrealizuje trzy duże reformy: edukacji, zdrowia, wymiaru sprawiedliwości. - Będziemy też koncentrować się na projektach gospodarczych i rozwojowych - dodała.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie