Opublikowano jego wizerunek jako zamachowca z Petersburga. Teraz ma kłopoty
Ilyas Nikitin był w szoku, kiedy zobaczył w poniedziałek w internecie swoje zdjęcie opatrzone komentarzem, że fotografia przedstawia prawdopodobnego sprawcę zamachu terrorystycznego w petersburskim metrze. Mężczyzna natychmiast zgłosił się na policję, aby wyjaśnić, że jest niewinny. Okazało się, że mówił prawdę, jednak szkoda została wyrządzona - Nikitinowi m.in. odmówiono już podróży samolotem.
Zdjęcie ukazujące ubranego na czarno Nikitina z długą, ciemną brodą i nakryciem głowy w islamskim stylu, krążyło po internecie i pokazywane było w telewizji. Media podały, że przedstawiony na fotografii terrorysta jest rosyjskim żołnierzem, który walczył w Czeczenii, a następnie nawrócił się na islam, przyjmując imię Ilyas w miejsce dawnego - Andrei.
Doniesienia nie potwierdziły się, Nikitina uznano za niewinnego, jednak jego wizerunek został już rozpowszechniony.
Jak donosi brytyjski "The Guardian", we wtorek, po zwolnieniu przez policję, mężczyzna chciał polecieć do Moskwy, by stamtąd dostać się do swojej rodzinnej miejscowości – Orenburga. Okazało się jednak, że uniemożliwiła mu to niechciana "sława".
- Pasażerowie powiedzieli załodze, że na pokładzie jest mężczyzna, który wygląda dokładnie jak poszukiwany sprawca zamachu bombowego w Petersburgu - powiedział rzecznik linii lotniczych Rossiya w rozmowie z rosyjską agencją informacyjną RIA Novosti.- Mężczyzna został wyprowadzony z samolotu i oddany w ręce policji, a następnie przeszukano całą maszynę i pozostałych pasażerów - dodał.
Nie wiadomo, czy Nikitin został ponownie zatrzymany przez służby.
theguardian.com
Czytaj więcej
Komentarze