Policjanci zdjęli z torów samobójcę. Tuż przed pociągiem. "Nieszczęśliwie się zakochał"
Policjanci z Susza (woj. warmińsko-mazurskie) zostali zaalarmowani przez dróżnika z miejscowej stacji kolejowej, że na torowisku ktoś siedzi. Kolejarz przekazał, że wkrótce po torze będzie jechał pociąg. Na miejsce natychmiast został wysłany radiowóz. Gdy policjanci zabrali mężczyznę z torów, w pobliżu słychać już było nadjeżdżający pociąg.
Gdy Dyżurny Ruchu Kolejowego zobaczył ludzką sylwetkę na torach, natychmiast zadzwonił na numer alarmowy policji.
Sylwetka na torach niedaleko nastawni
Około 300 metrów od nastawni kolejowej policjanci zauważyli na torach siedzącego mężczyznę. W oddali było już słychać, że nadjeżdża pociąg.
Funkcjonariusze natychmiast podbiegli do siedzącego na torowisku desperata i ściągnęli 30-latka z torów. Po krótkiej chwili za ich plecami przejechała lokomotywa i wagony.
Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która przetransportowała uratowanego mężczyznę do specjalistycznego szpitala.
Nieszczęśliwa miłość
Mundurowi zdołali ustalić, że 30-latek nieszczęśliwie się zakochał i dlatego chciał odebrać sobie życie. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów nie doszło do tragedii.
Zdarzenie miało miejsce w piątek.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze