Nowe zarzuty dla rosyjskich kontrolerów. Pasionek: dotyczą umyślnego sprowadzenia katastrofy

Polska

Prokuratura sformułowała nowe zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. Zarzut miałby usłyszeć też trzeci Rosjanin przebywający wówczas w wieży. W przypadku kontrolerów chodzi o zarzuty dotyczące umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym. Prokuratura przedstawiła na konferencji informacje na temat stanu śledztwa ws. katastrofy Tu-154M 10 kwietnia 2010 r.

- Analiza materiału dowodowego (...) w oparciu o już zebrane dowody i nowo pozyskane w toku śledztwa pozwoliła prokuratorom na sformułowanie nowych zarzutów wobec kontrolerów lotu, obywateli Federacji Rosyjskiej, a także trzeciej osoby będącej wówczas w wierzy kontroli lotów - powiedział zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek.

 

Trzecia osoba ma usłyszeć zarzut pomocnictwa

 

Wobec Pawła P. i Wiktora R. wydano postanowienia o zarzutach dotyczących umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym (od marca 2015 r. mieli oni zarzuty umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy oraz nieumyślnego sprowadzenia samej katastrofy - PAP). Nikołajowi K. (ten zastępca dowódcy bazy w Twerze był obecny 10 kwietnia na wieży w Smoleńsku - PAP) prokuratorzy chcą zaś przedstawić zarzut pomocnictwa w umyślnym sprowadzeniu katastrofy.

 

Nie zostały jeszcze przedstawione

 

- Działanie kontrolerów było jedną z przyczyn katastrofy - ocenił prok. Marek Kuczyński kierujący zespołem prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy smoleńskiej. Nie podał szczegółów zarzutów, powołując się na fakt, że nie zostały one jeszcze przedstawione podejrzanym.

 

Sformułowano już i wyekspediowano z Prokuratury Krajowej wniosek do Rosji o udzielenie pomocy prawnej - przedstawienie kontrolerom zarzutów wraz z wnioskiem by zostali oni przesłuchani z udziałem polskich prokuratorów. W lutym 2016 r. Rosja odmówiła Polsce wykonania czynności związanych z przedstawieniem zarzutów wobec P. i R. - jako "niepodlegających wykonaniu".

 

Podstawą "opinia fonoskopijna"

 

Prok. Kuczyński  powiedział, że na sformułowanie nowych zarzutów pozwoliła opinia fonoskopijna z odczytu rejestratora P500. Zaznaczył, że to nie kończy badania żadnych wątków, w tym tzw. wątku zamachowego.

 

Kuczyński był dopytywany w poniedziałek przez dziennikarzy o kwestię nowych zarzutów wobec rosyjskich kontrolerów i trzeciej osoby przebywającej wówczas w wieży kontroli lotów oraz o to, czy sformułowanie zarzutów kończy wątek odpowiedzialności strony rosyjskiej za przebieg katastrofy.

 

Prokurator podkreślił, że podstawą do sformułowania nowych zarzutów jest materiał dowodowy. - A w szczególności opinia fonoskopijna z odczytu rejestratora P500. Taką opinię otrzymaliśmy, ona pozwoliła zrekonstruować więcej wypowiedzi niż poprzednia opinia instytutu ekspertyz sądowych. Tam jest naprawdę więcej materiału  - wyjaśniał.

 

- Czy to jakby kończy wątki? Nie kończy żadnych wątków, a w szczególności tego, tak zwanego, wątku zamachowego, czy jak nazywamy wątku wybuchowego. Temu służą nasze czynności m.in. badania fizykochemiczne, które będą miały olbrzymie znaczenie dla rozstrzygnięcia  - stwierdził.

 

 

Fragmenty ciał innych osób

 

- Podczas obecnych ekshumacji stwierdzono dwa przypadki zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, w 5 trumnach znaleziono fragmenty ciał innych osób - poinformował też Kuczyński.

 

- Jeśli chodzi o te sekcje prowadzone przez zespół stwierdzono, że w przypadku dwóch osób doszło do zamiany ciał. Natomiast w pięciu przypadkach stwierdzono, iż w trumnach znajdują się fragmenty ciał innych osób niż te, które miały być w tych trumnach pochowane - powiedział.

 

Zwrócił uwagę, że prokuratorzy nie znają jeszcze wszystkich wyników badań genetycznych ciał ofiar katastrofy. - Być może badania genetyczne, które zostały przeprowadzone, niestety będą musiały ten smutny bilans jeszcze rozszerzyć - dodał.

 

Kuczyński zaznaczył, że zespół śledczych przeprowadził dotychczas 17 ekshumacji oraz sekcji zwłok. Do końca 2017 r. odbędzie się jeszcze 40 ekshumacji, a do połowy 2018 r. - 26.

 

 

"Zasadna decyzja"

 

Mówił też, że wyniki dotychczasowych badań potwierdziły, że decyzja prokuratury o przeprowadzeniu ekshumacji i sekcji zwłok była zasadna.

 

- W tej chwili oczekujemy na pierwsze opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej w odniesienie do tych sekcji, które prowadzone były na przełomie listopada i grudnia zeszłego roku - powiedział Kuczyński.

 

Podkreślał, że ekshumacje są prowadzone z największym poszanowaniem dla ofiar katastrofy i ich rodzin.

 

"Nowa, kompleksowa opinia biegłych"

 

Obecny na konferencji prokurator Krzysztof Schwartz poinformował z kolei, że w sprawie katastrofy smoleńskiej będzie nowa, kompleksowa opinia biegłych z zakresu lotnictwa.

 

- Opinia ta będzie, w naszym zamierzeniu, opinią zespołu również biegłych międzynarodowych - podkreślił. Jak dodał, powstanie ona z wykorzystaniem całego zebranego do tej pory materiału dowodowego, w tym wyników badań biegłych z zakresu medycyny sądowej, badań fizykochemicznych, z wykorzystaniem mapy rozkładu szczątków samolotu i ofiar na miejscu katastrofy.

 

- Całość materiałów zebranych w śledztwie pozwoli zrekonstruować przebieg zdarzenia - dodał.

 

Ślady trafią do zagranicznych laboratoriów

 

Pasionek poinformował, że udało się nawiązać współpracę z "absolutnie topowymi laboratoriami kryminalistycznymi". Jak mówił są to: Laboratorium Badań Materiałów Wybuchowych dla Celów Sądowych w Laboratorium Naukowo-Technicznym Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii, Włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, Instytut Nauk Sądowych Irlandii Północnej w Belfaście oraz Laboratorium Kryminalistyczne Policji Naukowej w Hiszpanii.

 

- Dokonaliśmy wstępnej selekcji tych śladów, które będą badane. Jeszcze wypracowujemy pewne procedury, ale na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że ślady, które były zabezpieczone na miejscu zdarzenia, wycinki z foteli w samolocie, pewne drobne elementy samolotu, które znajdują się w naszej dyspozycji, będą badane przez laboratorium angielskie i hiszpańskie" - zaznaczył prok. Krzysztof Schwartz. Dodał, że pozostałe ślady, które "są zabezpieczane w toku ekshumacji, a więc tzw. ślady biologiczne" będą badane przez laboratoria w Irlandii Płn. oraz Włoszech.

 

Jak podkreślił, umiędzynarodowienie badań jest spowodowane wątpliwościami co do wcześniejszej opinii wydanej dla ówczesnej prokuratury wojskowej przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji.

 

- Pierwsze ślady zostaną przekazane do badań w maju, to są bardzo skomplikowane logistyczne procedury - poinformował.

 

Powstanie wirtualna mapa

 

Prowadzący śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej planują stworzyć wirtualną mapę miejsca katastrofy w oparciu o dokumenty procesowe - poinformował również prokurator Marek Kuczyński.

 

- Niewątpliwie stworzenie takiej mapy, która będzie pokazywała bardzo dokładnie rozkład szczątków samolotu oraz szczątków ofiar będzie przydatne dla rekonstrukcji zdarzenia i wydania opinii co do tego jak katastrofa przebiegała  - powiedział. Jak dodał, program komputerowy jest aktualnie poddawany testom.

 

Kuczyński poinformował, że zamiarem zespołu śledczych jest także wyjazd do Rosji i skatalogowanie wszystkich fragmentów wraku, które tam się znajdują.

 

- Czynność taka może być wykonana jedynie w ramach pomocy prawnej, (...) wniosek taki jest przygotowywany - powiedział Kuczyński.

 

2 tysiące tomów akt

 

Pasionek podsumowując trwające śledztwo podkreślił, że zespół prokuratorów zgromadził i przeanalizował blisko 2 tys tomów akt i że prowadzonych jest obecnie osiem postępowań.

 

Jak wyjaśnił poza głównym postępowaniem, w którym wyjaśniane są okoliczności katastrofy, prowadzonych jest siedem postępowań tzw. okołosmoleńskich, dotyczących przygotowania, organizacji lotów, czy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także sposobów procedowania po katastrofie i nieprawidłowości z tym związanych.

 

Dodał, że zgromadzona została też obszerna dokumentacja źródłowa uzyskana na podstawie audytów przeprowadzonych w szeregu instytucji, resortów i służb, a także na podstawie "własnej inicjatywy zespołu prokuratorów".

 

Przedłużone śledztwo

 

W październiku 2016 roku Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej zostanie przedłużone do końca 2017 roku.

 

Była to pierwsza decyzja o przedłużeniu tego śledztwa, od kiedy prowadzi je zespół prokuratorów z Prokuratury Krajowej. Do początków kwietnia śledztwo prowadziła prokuratura wojskowa zlikwidowana po reformie prokuratury. Prokuratorzy wojskowi wcześniej wielokrotnie przedłużali to śledztwo o półroczne okresy - do 10 kwietnia lub 10 października.

 

Zespół ośmiu prokuratorów

 

4 kwietnia tego roku po sześciu latach śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przejęła od zlikwidowanej prokuratury wojskowej Prokuratura Krajowa; sprawa trafiła do zespołu ośmiu prokuratorów. Na jego czele stanął prok. Pasionek, kierownikiem zespołu został prok. Marek Kuczyński, zaś w jego skład wszedł m.in. dotychczasowy referent śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej ppłk Karol Kopczyk.

 

Jednocześnie do PK przekazane zostały akta "będących w toku, zawieszonych i zakończonych postępowań" wyłączonych z głównego śledztwa lub z nim powiązanych.

 

PAP, polsatnews.pl

kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie