228 skazanych, prawie 1 tys. zatrzymanych. Bilans marcowych protestów na Białorusi

Świat
228 skazanych, prawie 1 tys. zatrzymanych. Bilans marcowych protestów na Białorusi
PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Od początku marca na Białorusi zatrzymano w związku z protestami społecznymi 921 osób, 228 z nich sądy wymierzyły kary aresztu, 150 - grzywny. Na areszt skazano ośmiu dziennikarzy, wobec 121 władze naruszyły prawo - informują niezależne organizacje białoruskie.

Białoruskie sądy wymierzyły kary uczestnikom protestów społecznych i akcji obywatelskich, głównie trwających od połowy ubiegłego miesiąca protestów przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i akcji w obronie Kuropat pod koniec lutego.

 

Bilans opublikowany w czwartek na stronie internetowej niezależnego Centrum Praw Człowieka Wiasna obejmuje okres 3-29 marca. Średni okres kary aresztu administracyjnego wymierzanego przez sądy to 10 dni, a średnia kara grzywny wyniosła 511 rubli (ok. 1,2 tys. zł).

 

Dane dotyczące łamania w ostatnich tygodniach praw dziennikarzy podaje z kolei niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Wynika z nich, że różnego rodzaju represje w związku z wykonywaniem zawodu, w tym także zatrzymania w celu kontroli dokumentów, przeszukania, uniemożliwianie pracy, dotknęły w marcu 121 osób. Z tego osiem osób zostało skazanych na kary aresztu od pięciu do 15 dni. Jedną z nich jest operator Biełsatu Alaksandr Barazienka.

 

Brutalne metody władzy

 

Zdaniem Wiasny od 3 marca władze zaczęły sięgać po bardziej brutalne metody wobec osób uczestniczących w różnego rodzaju akcjach protestu. Wcześniej, od końca 2015 roku, obrońcy praw człowieka mówili o stosowaniu tzw. miękkich praktyk - milicja nie stosowała siły, nie rozpędzała demonstracji, co do zasady nie stosowano zatrzymań i aresztów, a ograniczano się do łagodniejszych kar administracyjnych, np. grzywny.

 

Od połowy lutego w różnych miastach Białorusi dochodziło do protestów przeciwko tzw. podatkowi od pasożytnictwa, który muszą płacić osoby nie pracujące dłużej niż pół roku.

 

Początkowo protesty, nawet nieuzgadniane z władzami, były tolerowane, jednak wraz z ich nasileniem, rozpoczęły się zatrzymania i kary dla organizatorów i uczestników akcji. W czasie protestu w Mińsku z okazji Dnia Wolności 25 marca zatrzymano ok. 700 osób.

 

PAP, polsatnews.pl

 

ptw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie