Personel naziemny lotnisk w Berlinie porozumiał się z pracodawcami
Personel naziemny na berlińskich lotniskach Tegel i Schoenefeld porozumiał się z pracodawcami w sporze płacowym, który doprowadził do odwołania ok. 1,8 tys. lotów i przejściowego paraliżu obu portów lotniczych - poinformował we wtorek związek zawodowy Verdi. Oddala to groźbę dalszych strajków i kolejnych utrudnień dla podróżnych - zauważa Reuters.
Osiągnięte po 18 godzinach negocjacji porozumienie zakłada średnie podwyżki o 14 proc. w ciągu trzech lat, które zostaną wprowadzone w czterech etapach, a także podniesienie stawki godzinowej i poprawienie warunków proponowanych w umowach pracowniczych.
"Doszliśmy do granicy tego, co ekonomicznie opłacalne, a potem poszliśmy kawałek dalej" - ocenił rzecznik pracodawców (m.in. WISAG, Aeroground, Ground Solution, AHS, Swissport Berlin). Kompromis musi zostać jeszcze zatwierdzony przez szeregowych członków Verdi.
Skomplikowane negocjacje
W ramach skomplikowanych negocjacji Verdi domagało się podwyżki dla ok. 2000 pracowników personelu naziemnego z ok. 11 do 12 euro za godzinę w ramach rocznego układu zbiorowego. Pracodawcy pierwotnie proponowali podwyżkę stawki godzinowej o ok. 10 eurocentów w ciągu czterech lat, a później podnieśli ofertę do 8 eurocentów za godzinę w ciągu trzech lat.
Trzy dni strajków personelu naziemnego na Tegel i Schoenefeld w marcu sprawiły, że anulować trzeba było ponad 1,8 tys. lotów, czyli prawie wszystkie połączenia z tych portów lotniczych. Koszt jednego dnia strajku dla lotnisk i przewoźników szacowany jest na 25 mln euro.
Personel naziemny odpowiada za odprawę pasażerów, załadunek i wyładunek bagażu oraz kierowanie ruchem na płycie lotniska.
Firmy zajmujące się odprawą pasażerów i bagażu zostały w 2008 roku sprywatyzowane, co - zdaniem związków zawodowych - spowodowało pogorszenie warunków płacowych zatrudnionych.
PAP
Komentarze