Kalendarze z nagimi kobietami znikną z komisariatów
Specjalne zalecenie w sprawie kalendarzy z erotycznymi zdjęciami wydał komendant główny policji. Nie chodzi w tym przypadku o gust nadinspektora Jarosława Szymczyka, ale o skargi kobiet. Ofiarom gwałtów czy przemocy domowej, nagie zdjęcia wydają się tam wyjątkowo nie na miejscu.
- To oczywiście nie jest prawnie zabronione, ale komendant główny policji zalecił, aby w budynkach nie były umieszczane kalendarze z roznegliżowanymi kobietami i mężczyznami - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji mł. insp. Mariusz Ciarka.
"Nie pomyślano o kontekście"
Polecenie szefa policji jest najpewniej efektem skargi kobiety, ofiary przemocy domowej, która o swojej trudnej sytuacji opowiadała w pomieszczeniu przyozdobionym właśnie takimi plakatami.
- Zakładam, że to było powieszone dla przyjemności i dla rozrywki, i nie pomyślano o tym kontekście, że jeżeli ktoś przychodzi w trudnej sytuacji, to nie ma ochoty oglądać nagich pań - powiedziała Anna Jurek z "Miasto Ł"
"Wpływały na brak zaufania do policjantów"
Zdaniem psychologa Czesława Michalczyka, obecność kalendarzy z erotycznymi zdjęciami może też wpłynąć na brak zaufania wobec policjantów.
- Ma poczucie (ofiara składająca zeznania - red.), że stróże porządku traktują kobiety w sposób przedmiotowy, i że tak naprawdę nie będą po jej stronie - zauważył psycholog Czesław Michalczyk.
Zalecenie komendanta dotyczy przestrzeni publicznej, więc teraz miłośnicy erotyki rozbierane zdjęcia będą mogli powiesić tylko w swoich szafkach.
Polsat News
Komentarze