Wołkowycki przestanie być patronem szkoły. Przez oskarżenia o kolaborację
Od nowego roku szkolnego podstawówka w Narewce (woj. podlaskie) przestanie nosić imię Aleksandra Wołkowyckiego - zdecydowali w poniedziałek radni. Spór o tego patrona trwał od kilku lat; chodziło o zarzuty współpracy z okupantem niemieckim.
Jak można przeczytać na stronie internetowej podstawówki, Aleksander Wołkowycki to postać "mocno związana ze szkołą i środowiskiem". Jak podkreślono, "świadczy o tym działalność w szerzeniu i propagowaniu oświaty i kultury w trudnych latach wojennych".
"Wpajał dzieciom i młodzieży wiarę w siłę i przyszłość nauki, oświaty i kultury" - zaznaczono.
Miał współpracować z okupantem
Historycy zwracają jednak uwagę, że Wołkowycki w latach 1941-1944, gdy kierował szkołą, miał przynależeć do Białoruskiego Komitetu, który współpracował z okupantem niemieckim. W 1945 roku zginął w egzekucji wykonanej przez oddział majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
Środowiska prawicowe i narodowe od dawna domagały się zmiany patrona szkoły w Narewce.
"Brak początkowych dokumentów"
W połowie lutego Rada Gminy Narewka przyjęła uchwałę w sprawie projektu dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego. Znalazł się tam też zapis, iż od 1 września 2017 roku podstawówka przestanie używać imienia Aleksandra Wołkowyckiego.
Jak podkreślono, powodem jest "brak początkowych dokumentów" nadania szkole tego imienia. Takich dokumentów nie udało się bowiem odnaleźć ani w archiwum gminnym, ani w szkole.
Kuratorium zwróciło jednak uwagę, że zapis dotyczący patrona nie może się znaleźć w uchwale o sieci placówek oświatowych. Dlatego w poniedziałek sprawa wróciła na sesję rady.
"Wystarczy kontrowersji wokół szkoły"
Jak poinformował wójt Narewki Mikołaj Pawilcz, za przyjęciem uchwały było dziesięciu radnych, dwie osoby były przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu.
Oznacza to, że od 1 września 2017 roku szkoła w tej miejscowości przestaje mieć patrona. - Wystarczy kontrowersji wokół szkoły, która raczej powinna być miejscem spokoju, a nie jakiejś tam walki politycznej, bo to w tym kontekście trzeba postrzegać - powiedział wójt Pawilcz.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze