Pożary autobusów w Rzymie wywołują zaniepokojenie i protesty
W Rzymie narasta polemika na temat stanu autobusów miejskich po serii pożarów, które wybuchły na ulicach. W marcu spłonęły już trzy pojazdy, a od początku tego roku - sześć. Organizacja obrony konsumentów chce, aby zajęła się tym prokuratura.
Jak przypomina rzymska prasa, w ciągu roku w płomieniach stanęło 18 pojazdów. Nikt nie ucierpiał, podkreśla, ale bezpieczeństwo pasażerów jest zagrożone. W niektórych przypadkach straty są poważne, bo spłonęły też uliczne semafory oraz osmalone zostały mury budynków.
Według ustaleń przyczyną pożarów jest zły stan techniczny autobusów. Włoskie media nie informują o jakiej marki autobusy chodzi.
Pożary na ulicach Wiecznego Miasta budzą coraz większe zaniepokojenie i protesty związków zawodowych oraz pasażerów.
Zarząd miejski gorszy od Nerona
Słowa krytyki są kierowane pod adresem władz Rzymu z Ruchu Pięciu Gwiazd, którym zarzuca się brak kontroli nad stanem technicznym środków komunikacji miejskiej.
- Ten zarząd miejski jest gorszy od Nerona - powiedział Claudio De Francesco ze związku zawodowego pracowników transportu Faisa-Confail.
- Tak być nie może. Zarząd transportu i władze miejskie muszą natychmiast zaangażować się, by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i pracownikom - dodał.
Natychmiastowego przeglądu wszystkich pojazdów domagają się rzymscy radni. Polityk Partii Demokratycznej Stefano Pedica oświadczył: "Nie można dłużej patrzeć na to smutne widowisko".
Wewnętrzne postępowanie nie wystarczy
Na wiadomość o tym, że firma transportowa Atac prowadzi wewnętrzne postępowanie, by ustalić okoliczności pożarów, organizacja obrony praw konsumentów Codacons stwierdziła, że to nie wystarczy. Według tego stowarzyszenia konieczne jest prokuratorskie śledztwo, które wyjaśni, czy autobusy są kontrolowane, konserwowane i naprawiane.
Na łamach prasy pojawiają się opinie, że przeglądy autobusów, którymi podróżują codziennie dziesiątki tysięcy ludzi są ważniejsze od realizacji planów budowy kolejki napowietrznej w Rzymie, przedstawionych przez władze miejskie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze