"Nie mogliśmy poprzeć człowieka, który chciał obalić nasz rząd". Premier Szydło o Tusku
- Nie było to łatwe doświadczenie. Wiedziałam, że spoczywa na mnie ogromna odpowiedzialność polityczna. Nie mogliśmy poprzeć człowieka, który chciał obalić nasz rząd; to byłoby wywieszenie białej flagi, to oznaczałoby utratę wiarygodności - powiedziała premier Beata Szydło odnosząc się do sprawy wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej.
Fragmenty wywiadu z premier opublikowano w niedzielę na stronie internetowej tygodnika "wSieci".
"Nasz prestiż wzrósł"
- Nie przegraliśmy. To była potyczka, która przyniesie nam za jakiś czas dobre rezultaty. I nie będzie to bardzo długi czas. Proszę mi wierzyć, nasz prestiż - jako tych, którzy potrafią twardo bronić swoich racji - naprawdę wzrósł. A że coś można było zrobić inaczej? Na pewno. W polityce nigdy nie ma idealnych warunków - powiedziała Beata Szydło.
Jak informuje tygodnik, w wywiadzie premier zdradza kulisy wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej.
"Nie było owacji"
- Nie było owacji, nie było fety. Całkowita cisza, gęsta atmosfera. Jakby wszyscy zdawali sobie sprawę, że coś poszło nie tak - powiedziała premier Beata Szydło. Dodała, że tylko ona zabierała głos w tej sprawie.
Jak podaje tygodnik, szefowa rządu całą sytuację wokół wyboru Tuska uważa za trudną.
- Nigdy nie było ze strony Donalda Tuska jakiejkolwiek próby rozmowy na ten temat. Nie oczekiwałam nawet, że poprosi nas o poparcie. Minimum przyzwoitości było jednak poinformowanie nas, że będzie się ubiegał o reelekcję. Nie mówił o tym nawet podczas swojej wizyty w kancelarii premiera w Warszawie, przed szczytem w Bratysławie - powiedziała premier.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze