Uwagi CBA do trzech projektów unijnych po kontroli na Podlasiu

Marszałek wspólnie z wicemarszałkiem Maciejem Żywno odnieśli się do zakończonej kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego w urzędzie. Trwała od 16 maja 2016 do 16 marca 2017 r. Podobne odbywały się we wszystkich urzędach marszałkowskich.

　

- CBA kontrolowało przede wszystkim projekty z Regionalnego Programu Operacyjnego za lata 2007-2013. W sumie CBA wniosło uwagi do trzech projektów - powiedział Leszczyński. - Dwa z nich były realizowane przez urząd marszałkowski i dotyczyły podlaskiego systemu informatycznego e-zdrowie oraz budowy wyciągu dla narciarzy wodnych w Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Szelmencie. Trzeci dotyczył miasta Supraśl - projektu związanego z zagospodarowaniem turystycznym, który realizował powiat białostocki - wyjaśnił marszałek.

 

Nie podano szczegółowo czego konkretnie dotyczą uwagi CBA.

 

"Kontrola absorbowała pracę urzędu"

　

Marszałek powiedział, że kontrola "w dużym stopniu absorbowała pracę urzędu", była dosyć długa i obciążała urząd", jest 25 tomów dokumentów pokontrolnych, CBA "nie stwierdziło większych nieprawidłowości".

　

- Uważamy, że te uwagi i zastrzeżenia, które wniosło CBA do naszych projektów, realizowanych bądź obsługiwanych przez nasz urząd, to uwagi dotyczące przede wszystkim procedur związanych z postępowaniem o zamówienia publiczne. My oczywiście wnieśliśmy uwagi swoje do protokołu. Zgodnie z prawem czekamy teraz na odpowiedź CBA no i później oczywiście zalecenia pokontrolne jakie będą już ostatecznie po podpisaniu protokołu, zobaczymy jeszcze jakie - poinformował Leszczyński.

　

Wicemarszałek Maciej Żywno przypomniał, że kontrola dotyczyła poprzedniego Regionalnego Programu Operacyjnego, a więc i poprzedniego zarządu województwa. Powiedział, że poprzedni zarząd przeprowadził w ramach perspektywy finansowej 2007-2013 ponad 1,2 tys. konkursów, "co oznacza, że zgłoszone uwagi (przez CBA-PAP)do trzech projektów nie stanowią jakiegoś wielkiego procentowego zdarzenia".

　

- Czekamy na sygnał ze strony CBA co następnie będzie się działo z protokołem. Niemniej, w naszym odczuciu są to bardzo uwagi - chciałoby się powiedzieć - o charakterze formalnym związanym z realizacją projektu - powiedział Żywno.

　

Żywno zwrócił także uwagę, że wszystkie realizowane projekty są cały czas poddawane najróżniejszym kontrolom czy to samego urzędu marszałkowskiego, czy CBA, czy NIK czy organów skarbowych. Wicemarszałek dodał, że urząd marszałkowski, sam kontrolując różne projekty albo nakłada korekty, zrywa umowy i żąda zwrotu pieniędzy; sam zawiadamiał też prokuraturę - było 26 takich zawiadomień.

 

"Nie skierowało żadnych zawiadomień do prokuratury"

　

Nie podano szczegółowo czego konkretnie dotyczą uwagi CBA. - Generalnie bardzo często przy zamówieniach publicznych kładziony jest nacisk na stwierdzanie, czy aby zostały zachowane wszelkie procedury, które powodują, że zostały zachowane zasady konkurencyjności i dostępności do danego wydarzenia - powiedział jedynie Żywno.

 

Marszałek Leszczyński poinformował, że dotychczas CBA nie skierowało żadnych zawiadomień ani do prokuratury, ani wniosków do urzędu marszałkowskiego, aby takie zawiadomienia złożył. - W chwili obecnej nie ma żadnego sygnału o tym, żeby CBA zamierzało czynić z tego protokołu jakąś formę zgłoszenia do jakichkolwiek organów ścigania - dodał wicemarszałek Maciej Żywno. Powiedział, że nie ma więc powodów do rozmów o wyciąganiu konsekwencji personalnych wobec kogokolwiek. - Myślę, że powinniśmy zaczekać na wystąpienie pokontrolne, zobaczymy jakie będą wnioski i zalecenia i będziemy je realizować - podsumował marszałek Jerzy Leszczyński.

 

Biuro prasowe CBA poinformowało w czwartek, że ostateczny protokół pokontrolny powinien być znany w najbliższym czasie, ale konkretów nie podano. Strony mają czas na odnoszenie się do uwag.

　

CBA nie podaje czego dotyczyły przedłożone uwagi.

　

- Myślę, że przy tej kontroli w Białymstoku możemy być spokojni o jej wynik. Nie mamy żadnego powodu do obaw, że projekty, które były realizowane w starej perspektywie zostały wykonane z naruszeniem prawa, bo tam, gzie sami stwierdzaliśmy jego naruszenie, zgłaszaliśmy to do organów ścigania - dodał Żywno.

 

PAP

Czytaj więcej