Usuwają krzyże z opakowania jogurtu. Internauci pytają, dlaczego
Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu produkuje jogurt grecki, na którego opakowaniu widnieje słynna świątynia na wyspie Santorini, ale - inaczej niż w rzeczywistości - bez krzyży na kopułach. Pod presją pytań klientów, dlaczego nie ma krzyży firma tłumaczy, że opakowania wyrzuca się do kosza, więc umieszczanie na nich symboli religijnych jest "wysoce niestosowne".
Na Twitterze trwa dyskusja konsumentów jogurtu. Część z nich jest oburzona tym, że spółdzielnia usunęła znak krzyża z obrazka przedstawiającego świątynię. Niektórzy zaczęli nawet oskarżać firmę o to, że nie jest ona polska. Byli też tacy, którzy w związku z tym wzywali do bojkotu produktów spółdzielni.
@delestoile zwrócił uwagę.
— Jacek Krupnik (@Prawdawny) 15 marca 2017
OSM Łowicz usuwa krzyże ze swoich produktów. pic.twitter.com/N1feM8Brpe
Polski producent jogurtu - OSM Łowicz - usuwa krzyże z opakowań. No to wiemy, którego jogurtu greckiego nie kupować. https://t.co/8liNirM8VV
— Marsz Niepodległości (@StowMarszN) 16 marca 2017
Do uwag postanowiła ustosunkować się sama Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Łowicz. W oświadczeniu wyjaśniła m.in., , że "celem opracowania graficznego (...) nie było zaprezentowanie obiektów sakralnych, agitowania określonych poglądów lub przekonań religijnych. Umieszczone obiekty miały jedynie na celu skojarzenie wizualne opakowania z nazwą produktu »grecki«".
"Co więcej, opakowania zużytych produktów spożywczych trafiają do koszy, dlatego umieszczanie na nich wszelkiego rodzaju symboli religijnych oraz symboli kultu zostało przez nas uznane jako wysoce niestosowne" - napisała.
lowiczanin.info, polsatnews.pl
Czytaj więcej