Strzały w szkole na południu Francji. "Szalony czyn nastolatka"
Co najmniej trzy osoby zostały w czwartek ranne w liceum w miejscowości Grasse na południu Francji - przekazał rzecznik MSW. 17-letni uczeń placówki otworzył tam ogień z broni palnej. Napastnik, który działał sam, został zatrzymany - podały źródła policyjne. - Szalony czyn młodego człowieka zafascynowanego bronią - oświadczyła minister edukacji Najat Vallaud-Belkacem.
Jak poinformowały agencje, nieznany wcześniej policji nastolatek przyszedł do szkoły z karabinem, pistoletem, rewolwerem i dwoma granatami. W niejasnych na razie okolicznościach zaczął strzelać. Według niektórych źródeł, zaatakował dyrektora liceum, z którym był w konflikcie.
AFP podaje, że dyrektor jest wśród osób, które odniosły obrażenia.
Według Reutersa, gdy w szkole padły strzały, część uczniów schroniła się w pobliskim supermarkecie. Na miejsce skierowano specjalne oddziały policji.
Wbrew wstępnym doniesieniom poinformowano, że napastnik nie miał wspólnika - podała AFP
W reakcji na te wydarzenia wszystkie placówki oświatowe w okolicy zostały zamknięte. Rodzicom doradzono na Twitterze, by nie jechali po dzieci, bowiem są one w pełni bezpiecznie.
Na miejsce udał się premier Bernard Cazeneuve oraz minister edukacji Najat Vallaud-Belkacem
Plusieurs blessés dans une fusillade dans un lycée à Grasse. L'application SAIP lance une "alerte attentat" https://t.co/mRaNskbvvs #JDD pic.twitter.com/gIANgdC4gL
— Le JDD (@leJDD) 16 marca 2017
Do Grasse zostały skierowane specjalne jednostki policji. Teren wokół szkoły został otoczony przez żandarmerię.
Reuters, PAP