Szef klubu PO: Jeśli PiS będzie chciało wyprowadzić Polskę z UE, to będzie referendum i "czerwona kartka"
- Generałowie z doświadczeniem odchodzą z armii, bo nie są w stanie współpracować z Antonim Macierewiczem - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Sławomir Neumann szef klubu PO. Bo "mają się meldować Bartłomiejowi Misiewiczowi jako szefowi gabinetu politycznego ministra" - dodał. Kandydat PO na premiera zostanie ogłoszony w piątek, razem z wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla rządu.
Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO przyznał w programie "Gość Wydarzeń", że Platforma Obywatelska, która zapowiedziała wniosek o konstruktywne wotum nieufności, "dopiero go pisze". Nie chciał także ujawnić, kto będzie kandydatem Platformy na premiera. Nie chciał potwierdzić, że miałby to być lider PO i szef gabinetu cieni tej partii Grzegorz Schetyna.
Wotum i premier z PO dopiero w piątek
Platforma Obywatelska dopiero w piątek pokaże wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Także w piątek PO ujawni nazwisko kandydata na premiera, które w takim wniosku musi być wymienione.
- W piatek tę decyzję pokażemy i w piątek pokażemy tę osobę, która będzie wpisana w tym wniosku - poinformował w programie "Gość Wydarzeń" Neumann. Zapytany, dlaczego nadal nie ma takiej informacji m.in. Nowoczesna Ryszarda Petru, stwierdził, że PO jest w kontakcie z politykami Nowoczesnej, ale także oni dowiedzą się szczegółów na ten temat w piątek.
- Bo konstruktywne wotum nieufności polega na tym, że trzeba wskazać kandydata na premiera i musi on wyrazić zgodę - zaznaczył Neumann.
- Po co to robić, skoro to w ogóle nie ma szans na powodzenie - zapytała prowadząca program Beata Lubecka.
- To jest prawo opozycji do zgłaszania wotum nieufności w sprawach szczególnie ważnych - powiedział Neumann. Gdy pytanie padło ponownie, polityk PO uznał, że z jednej strony dziennikarze zarzucają opozycji bezczynność, z drugiej - gdy pojawiają się działania - zarzucają, że nie mają one szans.
Spokojna, merytoryczna debata
- Mamy prawo, jako opozycja, złożyć konstruktywne wotum nieufności, nawet wiedząc, że jesteśmy mniejszością w Sejmie, bo arytmetykę znamy. To jest po to, aby spokojnie w Sejmie przeprowadzić debatę. Bo to będzie spokojna, merytoryczna debata - zapowiedział Neumann, który stwierdził, że wotum przedstawi przed Sejmem lider PO Grzegorz Schetyna.
- Jako wnioskodawca przedstawi wszystkie nasze argumenty, żeby rząd Beaty Szydło ustąpił po tym, co się wydarzyło w Brukseli, kiedy naraził na szwank interes Polski, rację stanu Polski i teraz, gdy próbuje tę rację stanu, czyli obecność w Unii Europejskiej nadal narażać - stwierdził Neumann.
Dopytany o sens wotum, odpowiedział: - Polacy mają prawo usłyszeć od rządu, jak ma wyglądać polska obecność w Unii Europejskiej - powiedział Neumann. O propozycji kandydata na premiera, która ma zostać ujawniona w piątek, powiedział jednak, że nie ma ona szans w parlamencie.
- Wiemy, że ta osoba wskazana nie będzie teraz premierem - powiedział Neumann.
"PiS chciało wyrzucić Tuska"
Polityk PO podkreślił, że politycy PiS jechali do Brukseli z postanowieniem, aby wyrzucić Donalda Tuska ze stanowiska szefa Rady Europejskiej. Neumann podkreślił jednak, że nie było uchwały rządu w tej sprawie, nie odbyła się także debata w Sejmie, która przed podjęciem tak ważnej decyzji powinna być - jego zdaniem - obowiązkowa.
- Przeciwko Polakowi rząd PiS wystąpił wprost - powiedział Neumann. - I nie ma nikogo, kto popiera ten niepoważny kabareciarski sposób uprawiania polityki zagranicznej przez PiS.
- Nikt nie poparł rządu PiS, a po raz kolejny w wywiadzie słyszymy, że ktoś miał go poprzeć. Ciągle słyszymy, że jesteśmy liderem grupy wyszehradzkiej, liderem międzymorza albo liderem grupy państw środkowej Europy. Powtórzę jeszcze raz: 27 do 1, to jest głosowanie, które się odbyło. I to powiedzieli premierzy, że kandydatem Grupy Wyszehradzkiej był Donald Tusk - zaznaczył Neumann.
Zarzucił PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu mijanie się z prawdą.
- To, co słyszeliśmy przez ostatni rok, że mamy teraz podmiotową pozycję, że liczymy się jako główny partner dla krajów Europy zachodniej, bo mówimy głosem Europy wschodniej, okazało się fikcją. I w tej fikcji Jarosław Kaczyński żyje dalej - powiedział Neumann.
Referendum w sprawie pozostania w Unii
Neumann przypomniał, że według Jarosława Kaczyńskiego Polska, to jedyny kraj, który "postawił się Niemcom". - Jeśli leżysz pod stołem i wszyscy inni patrzą na ciebie i tak (Jarosław Kaczyński - red.) postrzega politykę, to jest to groźne - stwierdził Neumann. - Wmawianie Polakom, że Francuzi oraz Anglicy, Hiszpanie i Włosi są na pasku Niemców, to jest idiotyzm. Wszyscy są na pasku Niemców, tylko jedna Polska stanęła okoniem! Tak nie wolno mówić, bo to jest oszustwo, kłamstwo i nieprawda - dodał szef klubu PO.
Dodał, że są nadal uzasadnione obawy, że PiS chce Polskę wyprowadzić z Unii, mimo że Jarosław Kaczyński temu zaprzecza.
- Waszczykowski spotyka się z Marie Le Pen. Jeżeli tak mu nie jest po drodze z Frontem Narodowym, to czemu spotkał się tylko z Marie Le Pen, a nie na przykład z kimś z urzędujących francuskich władz? - pytał Neumann. - Chodzi mu tylko o zohydzanie Unii Europejskiej i Tuska - dodał i przypomniał, że podobnie przed Brexitem zachowywał się premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który mówił, że jego kraj będzie poza Unią szczęśliwszy.
Neumann zapowiedział, że jeśli zajdzie konieczność, to trzeba będzie przeprowadzić referendum w sprawie pozostania Polski w Unii.
- Jeżeli będzie poważne ryzyko, że PiS wyprowadzi Polskę z Unii Europejskiej, to my się zwrócimy do Polaków, żeby pokazali rządowi PiS czerwoną kartkę, bo Polacy chcą być w Unii - powiedział Neumann.
Odchodzą z wojska przez Macierewicza
Poproszony o odniesienie się do odejścia ze służby generała Jerzego Guta, który był szefem Centrum Operacji Specjalnych, a wcześniej m.in. kierował elitarną jednostką wojskową GROM, wyraził zaniepokojenie.
- Wszystkie dymisje generałów w wojsku są z powodów osobistych, no bo nikt tego inaczej nie przedstawi - powiedział szef klubu Platformy Obywatelskiej.
- Większość generałów odchodzi z wojska, bo nie są w stanie współpracować z Antonim Macierewiczem. I z tym stylem, który wprowadzono w MON, że mają się meldować Bartłomiejowi Misiewiczowi jako szefowi gabinetu politycznego ministra - dodał polityk Platformy Obywatelskiej.
Zapytany, dlaczego tak się dzieje, uznał, że związek z tą sprawą ma osoba szefa gabinetu politycznego w MON.
- Być może (odchodzą - red.) dlatego, że już część oficerów generałów uwierzyła, że pan Bartłomiej Misiewicz nie będzie rozdawał kart w MON, a jednak wrócił - stwierdził Neumann. - Szkoda, bo dobrzy żołnierze odchodzą, którzy są po misjach na froncie, którzy mają doświadczenie i wielkie zasługi dla wojska - dodał polityk PO.
Wszystkie wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej