Kundelek Wiktor został skatowany. Sprawca przyznał się do winy
Pies został znaleziony pod koniec lutego w Dąbrowie Górniczej. Miał m.in. połamane kości oczodołów i rany na głowie. Jego oprawca został namierzony przez policję. 44-latek przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze.
Jak informował portal będzin.naszemiasto.pl, leżącego między garażami psa odnalazł mieszkaniec Dąbrowy Górniczej podczas spaceru ze swoim psem.
Kundelek Wiktor, bo tak został nazwany, trafił w ręce weterynarzy. Podawano mu leki przeciwbólowe ze względu na poważne urazy głowy: liczne rany i połamane kości oczodołów.
Rany zostały oczyszczone i zaopatrzone. Pies powoli dochodzi do siebie.
Gdy został odnaleziony, w lokalnych mediach pojawiły się apele o pomoc w namierzeniu właściciela.
- Braliśmy też pod uwagę wersję, że pies mógł wpaść pod samochód i stąd te obrażenia – mówi Polsat News Mariusz Miszczyk z komendy policji w Dąbrowie Górniczej. Ta wersja została jednak wykluczona. - Policjanci dotarli najpierw do właścicielki psa, a potem do mężczyzny 44-letniego dąbrowianina, który przyznał się do potraktowania psa ze szczególnym okrucieństwem - dodaje funkcjonariusz.
44-latek chce dobrowolnie poddać się karze – roku pozbawienia wolności. – O tym zdecyduje sąd. W sprawie trwa dochodzenia – podkreśla Miszczyk.
Polsat News, będzin.naszemiasto.pl
Czytaj więcej
Komentarze