MEN: zmiana podstawy programowej - integralną częścią reformy oświaty
Zmiana podstawy programowej kształcenia ogólnego jest integralną częścią reformy systemu oświaty; jej wdrażanie jest faktem - podkreślił w czwartek, w Sejmie wiceminister edukacji Maciej Kopeć.
Podczas posiedzenia podkomisji stałej ds. jakości kształcenia i wychowania MEN podkreślało, że koncepcja edukacji, przyjęta w nowej podstawie programowej, odzwierciedla najważniejsze cele i założenia reformy.
Wymienił wśród nich: konieczność położenia większego nacisku na kształcenie kluczowych kompetencji uczniów, wzmocnienie efektywności uczenia języków obcych oraz rozwijania przedsiębiorczości i kreatywności. W nowych podstawach, szerzej niż obecnie, uwzględniana ma być problematyka bezpieczeństwa, w tym np. ratownictwa medycznego oraz wzmocniona wychowawcza funkcja szkoły.
Jak wskazywano, w nowej podstawie programowej edukacji wczesnoszkolnej, uporządkowano i poszerzono m.in. zagadnienia z szeroko rozumianej edukacji środowiskowej a także wprowadzono gry (szachy, warcaby i inne planszowe oraz logiczne), służące rozwijaniu strategicznego myślenia i rozumienia zasad.
Eksperci MEN podkreślali ponadto, że nowa podstawa języka polskiego po raz pierwszy wprowadza w sposób systemowy elementy retoryki. W przypadku matematyki podnoszono, że rozszerzony został zakres nauczania.
Szkolenia dot. wprowadzania nowej podstawy programowej
Wiceminister Kopeć przekazał, że 27 lutego rozpoczęły się szkolenia dot. wprowadzania nowej podstawy programowej. Zapewnił, że do każdej szkoły dotrze materiał wyjaśniający planowane zmiany.
Część posłów i gości komisji podnosiła w czwartek, że nowe podstawy opracowano zbyt szybko i oceniała, że są niespójne. Wskazywano m.in., że brak jest jasnej wizji polityki edukacyjnej, a podstawa nastawiona jest na odtwarzanie wiedzy i zniechęca do kreatywności.
W informacji przekazanej posłom MEN wskazało, że podstawa programowa wyznacza jedynie ramy kształcenia, które są określone wyłącznie przez wymagania jakie powinien spełniać "przeciętny" uczeń na zakończenie każdego etapu edukacyjnego.
"Podstawa programowa nie określa maksymalnego poziomu - nauczyciele mogą wykraczać poza zakres wymagań określonych w podstawie programowej i dostosowywać tempo pracy i wymagania do możliwości uczniów" - wskazało MEN.
Resort podkreśla, że "podstawa programowa w żaden sposób nie ogranicza nauczycieli, również jeżeli chodzi o wybór technik czy środków nauczania". MEN zaznaczyło, że podstawa nie jest poradnikiem metodycznym i nie wskazuje "jedynej słusznej" drogi prowadzącej do realizacji założonych w dokumencie celów.
"Proces wdrażania reformy trwa, także w wymiarze strukturalnym"
W materiale przygotowanym dla parlamentarzystów podkreślono też, że "nowa podstawa wprowadza obowiązek respektowania w procesie uczenia indywidualnych strategii uczenia się dzieci".
Wiceminister Kopeć przypominał, że prace nad przygotowaniem podstawy programowej prowadzone były w resorcie od lutego 2016 r. i rozpoczęły się od przeglądu i analizy obecnie obowiązujących regulacji. W listopadzie ub.r. wstępna wersja podstawy programowej została przedstawiona do tzw. prekonsultacji publicznych. W ich trakcie zespoły ekspertów przeanalizowały blisko 800 opinii zgłoszonych m.in. przez partnerów społecznych i organizacje pozarządowe. Ostateczna wersja projektu została skierowana do uzgodnień i konsultacji 30 grudnia 2016 r., z terminem zgłaszania uwag do 31 stycznia. Rozporządzenie zostało podpisane i przekazane do publikacji 14 lutego.
Obejmuje ono podstawę programową: wychowania przedszkolnego, kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej (także dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną), kształcenia ogólnego dla branżowej szkoły I stopnia, szkoły specjalnej przysposabiającej do pracy oraz szkoły policealnej.
Wiceminister Kopeć podkreślał, że proces wdrażania reformy trwa, także w wymiarze strukturalnym. Przekazał, że 98 proc. powiatów i 95 proc. gmin podjęło uchwały dostosowujące sieci szkolne do wymogów reformy. Dodał, że 64 proc. otrzymanych projektów uchwał zostało już zaopiniowanych, z czego prawie wszystkie pozytywnie.
Reforma, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane.
PAP