Rzecznik Episkopatu Polski: w gronie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata ok. 1 tys. duchownych

Polska
Rzecznik Episkopatu Polski: w gronie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata ok. 1 tys. duchownych
pixabay.com/public domain
Pomnik Jana Karskiego, Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata

W poniedziałek obchodzony jest Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów podczas II wojny światowej. Mało znani w tym gronie są duchowni. Z badań wynika, że było ich ok. 1 tys. - powiedział rzecznik Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Poinformował jednocześnie, że na ok. 26 tys. odznaczonych medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata najwięcej jest Polaków, ponad 6700. - Nie oddaje to jednak rzeczywistej skali pomocy - powiedział.

 

"Nawet 360 tys. Polaków, którzy pomagali ratować Żydów"

 

Powołując się na żydowskiego historyka, prof. Antony'ego Polonsky'ego, stwierdził, że "dla uratowania jednej osoby żydowskiego pochodzenia w czasie Holokaustu, potrzebne były przynajmniej dwie lub trzy osoby". - Jeśli przyjmiemy, że w Polsce ocalało 40-60 tys. Żydów, to daje cyfrę między 160 tys. a 360 tys. Polaków, którzy z narażeniem swego życia i życia członków swoich rodzin pomagali ocalić Żydów - mówił.

 

Jak poinformował rzecznik Episkopatu Polski, z badań przeprowadzonych w ramach projektu „Księża dla Żydów” wynika, że wśród Sprawiedliwych wśród Narodów Świata było ok. 1000 księży, a 30 z nich zostało z tego powodu zamordowanych.

 

Ks. Rytel-Andrianik przypomniał postać ojca Sztarka, ktory w czasie II wojny światowej pracował w Żyrowicach k. Słonima i był kapelanem w pobliskim klasztorze sióstr niepokalanek. Wystawiał fikcyjne metryki chrztu, apelował z ambony o niesienie pomocy Żydom, prowadził zbiórki pieniędzy, które umożliwiały doraźną pomoc. Kiedy Niemcy likwidowali getto w Słonimiu kapłan ten wynosił żydowskie dzieci do klasztoru sióstr niepokalanek. Niemcy podczas rewizji w klasztorze znaleźli dzieci. 17 grudnia 1942 r. aresztowali o. Sztarka wraz z siostrami zakonnymi: Martą Wołowską i Ewą Noiszewską. Za ukrywanie Żydów rozstrzelali ich 19 grudnia 1942 r.

 

350 domów sióstr zakonnych, gdzie ukrywano dzieci żydowskie

 

Według rzecznika KEP, znana jest lista ponad 350 domów sióstr zakonnych, gdzie udzielano pomocy ludności żydowskiej, głównie osieroconym dzieciom.

 

Przypomniał też, że w 1939 r. w Polsce było 21 diecezji rzymskokatolickich. Osiem z nich pozostało bez biskupów ordynariuszy (zostali zamordowani lub zmuszeni do opuszczenia diecezji). Ok. 80 proc. biskupów, którzy pozostali w kraju angażowało się w ukrywanie Żydów. Biskup Jan Kanty Lorek nakazał ukrywać Żydów w seminarium w Sandomierzu i w wieży tamtejszej katedry. Wykupił też grupę Żydów więzionych przez Niemców w tym mieście. Abp Romuald Jałbrzykowski kierował Żydów do zgromadzeń zakonnych w Wilnie, a abp Adam Sapieha pozwolił księżom wydawać fikcyjne metryki. Abp Bolesław Twardowski ukrywał w domu biskupim we Lwowie rodzinę żydowskiego lekarza.

 

- Od kilku lat do Kaplicy Pamięci w Toruniu, budowanej przez Rodzinę Radia Maryja, zbierane są świadectwa o Polakach ratujących Żydów. Dotąd udało się zebrać informacje na temat ok. 40 tys. Polaków. Wyryto nazwiska ponad 1000 osób, które zostały za tę pomoc zamordowane. Z tego grona 10 proc. zostało uhonorowanych medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Badania na temat kolejnych osób trwają - powiedział rzecznik Episkopatu Polski.

 

PAP

 

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie