"Awantura narodowa przeniesiona na Parlament Europejski". Nowacka o Saryusz-Wolskim
- Dla wewnętrznych walk podważana jest nasza pozycja. To, w jaki sposób PiS gra wizerunkiem Polski pokazuje naszą nieumiejętność rozmawiania z samymi sobą - komentowała wydarzenia związane z nominacją Jacka Saryusz-Wolskiego przez PiS na szefa Rady Europejskiej Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.
- Patrzę na to z dystansu, jako na wojnę w rodzinie konserwatywnej w Polsce między PiS-em a Platformą - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" Nowacka.
- (Partie - red.) pokazują, że są z tego samego korzenia, że ich politycy niewiele się od siebie różnią. Dziś Jacek Saryusz-Wolski w PiS-ie, wczoraj gwiazda Platformy - mówiła.
"Polska przegra w tej awanturze"
- Tak się nie prowadzi polityki międzynarodowej. PiS, gdyby chciało, przygotowywałoby wcześniej grunt pod swoją kandydaturę. Dla polityki krajowej to symboliczne przejście ma znaczenie dla konserwatywnych wyborców wahających się między partiami. To, co ogląda świat, to raczej zaskakująca awantura narodowa przeniesiona na gremium międzynarodowe. Polska przegra w tej awanturze - komentowała Nowacka.
Zdaniem Nowackiej "jedyną nadzieją" związaną z zamieszaniem wokół osoby Saryusz-Wolskiego może być zamiana na stanowisku ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. - Ministra, któremu nawet nie udało się wynegocjować poparcia dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości w Grupie Wyszehradzkiej - mówiła.
Protest kobiet
Nowacka odniosła się też do strajku kobiet planowanego na 8 marca.
- Wezmę udział w demonstracjach, ale będę tego dnia w Paryżu na konferencji poświęconej prawom kobiet - powiedziała - Będą tam też Polki wspierające Międzynarodowy Strajk Kobiet - dodała.
Postulatami Polek podczas "czarnej środy" 8 marca będą m.in.: dostęp do nowoczesnej hormonalnej antykoncepcji, w tym awaryjnej pigułki "dzień po", dostęp do bezpiecznego przerywania ciąży i utrzymanie standardów opieki okołoporodowej.
- Myślę, że nie powtórzy się to, co było w październiku (wysoka frekwencja na protestach - red.). Prawo i Sprawiedliwość otwarcie eskalowało wtedy konflikt z kobietami, kiedy ustami Beaty Szydło mówiło, że będzie wsadzało do więzienia kobiety za poronienie - odpowiedziała Nowacka na pytanie Beaty Lubeckiej o liczebność protestujących.
- Powinnyśmy, tak jak w wielu krajach Europy, mieć prawo do zdecydowania, kiedy i ile chcemy mieć dzieci - dodała.
polsatnews.pl
Czytaj więcej