Kijem i marchewką. Gdańsk i Kraków walczą z wycinką drzew

Polska
Kijem i marchewką. Gdańsk i Kraków walczą z wycinką drzew
PAP/Radek Pietruszka

Nie ma dnia, by nie pojawiały się informacje o przypadkach wycinki drzew w wielu miejscach Polski i protestach zaniepokojonych takimi działaniami mieszkańców. Nie czekając na zapowiadaną przez PiS nowelizację ustawy regulującej wycinanie drzew i krzewów, z plagą niszczenia przyrody postanowiły walczyć m.in. samorządy Gdańska i Krakowa.

Na początku roku zmieniły się przepisy dotyczące wycinki drzew. Teraz całkowicie legalnie wyciąć drzewo może każdy, kto jest właścicielem posesji, na której ono rośnie. Ciągle są jednak pewne obostrzenia. Drzewa, bez specjalnego zezwolenia, nie można wyciąć jeśli wycinka związana jest z prowadzeniem działalności gospodarczej, gdy na drzewach są czynne gniazda ptasie w okresie od 1 marca do 15 października, kiedy teren jest objęty opieką konserwatora zabytków oraz gdy drzewo jest pomnikiem przyrody.

 

Jednak rozochoceni "wolnością" niektórzy właściciele nieruchomości często za nic mają sobie ograniczenia i wycinają drzewa na potęgę.

 

Dlatego Wydział Środowiska gdańskiego magistratu powołał specjalny zespół reagowania i kontroli, do którego mieszkańcy mogą zgłaszać przypadki nielegalnej - ich zdaniem - wycinki. Gdy informacje się potwierdzą, będą wszczynane postępowania administracyjne.

 

"Żaden sygnał nie pozostanie bez odpowiedzi"

 

- Zachęcamy wszystkich, którzy zauważą nielegalne ich zdaniem wycinanie drzew, by zgłosili to do Wydziału Środowiska - mówi dyrektor wydziału Maciej Lorek. - Prosimy o podanie adresu (jeżeli to możliwe - z lokalizacją na mapie) oraz przesłanie zdjęć na adres wosr@gdańsk.gda.pl. Żaden sygnał nie pozostanie bez odpowiedzi, a w razie potrzeby zostanie wdrożona procedura wyjaśniająca - dodaje.

 

Zgłoszenia są traktowane jako anonimowe, co oznacza że w przypadku wszczęcia procedury wyjaśniającej, zgłaszający nie będzie ujawniony. Pomysł już zadziałał. Gdański urząd odbiera około 100 telefonów dziennie w tej sprawie.

 

Na inny pomysł wpadli radni PiS w Krakowie. Tamtejszy urząd miasta oszacował, że po liberalizacji przepisów dotyczących wycinki drzew, w mieście ścięto ich ponad tysiąc.

 

Ulga podatkowa za niewycinanie drzew

 

Plan zakłada nagradzanie mieszkańców za niewycinanie drzew i sadzenie nowych. 

 

- Zasadniczo pomysł jest taki, aby wprowadzić taką zachętę, czy to w formie ulgi podatkowej, czy np. obniżeniu podatku od nieruchomości dla tych, którzy mają działkę, mogą wyciąć drzewa i np. stworzyć tam parking czy kiosk, ale tego nie robią - mówi portalowi lovekrakow.pl radny PiS Michał Drewnicki.

 

- Nie chcemy tylko karać, ale również coś dać. Te osoby widziałyby, że robiąc coś dobrego dla innych, miasto o nich nie zapomina - dodaje.

 

Drewnicki przypomina również, że miasto cały czas stara się chronić zieleń m.in. na bieżąco aktualizując plany zagospodarowania przestrzennego.

 

trojmiasto.eska.pl, lovekrakow.pl

dk/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie