Polityka na gali Cezarów. Clooney krytykuje Trumpa
W paryskiej Salle Pleyel odbyła się gala wręczenia Cezarów, francuskiego odpowiednika amerykańskich Oscarów. Odbierający honorową statuetkę za całokształt twórczości amerykański gwiazdor George Clooney zaapelował o obronę wartości demokratycznych i pośrednio skrytykował sytuację w USA pod rządami prezydenta Donalda Trumpa.
- Określamy siebie jako obrońcy wolności, ale nie możemy bronić wolności za granicą, jeśli zapominamy o niej u nas - powiedział Clooney dodając, że "na świecie zachodzą ważne zmiany, nie wszystkie jednak dobre".
- Obywatele świata muszą dołożyć starań aby nienawiść nie zwyciężyła - podkreślił.
"Mamy parę spraw do zajęcia się w Stanach Zjednoczonych"
Clooney ironicznie skomentował też wypowiedź Trumpa, nie wymieniając go jednak z nazwiska, że "Paryż nie jest już Paryżem". Prezydent powołał się na przyjaciela, który zaprzestał regularnych pobytów w stolicy Francji. Prezydent pokazał Paryż jako negatywny przykład broniąc swojej polityki imigracyjnej.
- Tak, nikt nie chce już odwiedzać Paryża bo tu najwidoczniej jest strasznie - powiedział Clooney stojąc na czerwonym dywanie razem ze swoją żoną Amal.
- Mamy parę spraw, którymi trzeba zająć się w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że wy tutaj także macie kilka podobnych, tak więc powodzenia - dodał.
Akcent polityczny pojawił się także podczas wręczania Cezara za najlepszy film dokumentalny, który otrzymał obraz "Dziękuję szefie" (Merci patron). Opowiada on o francuskich robotnikach zwolnionych z pracy po przeniesieniu ich fabryki do Polski, ze względu na niższe koszty produkcji. Autor filmu Francois Ruffin zaapelował do prezydenta Francois Hollande\'a o położenie kresu takim praktykom.
"Elle" najlepszym filmem
Nagrodę Cezara dla najlepszego filmu zdobył dreszczowiec "Elle", który był nominowany w 11 kategoriach. Film wyreżyserował znany holenderski twórca Paul Verhoeven. Isabelle Huppert, która gra główną rolę w tym filmie, uznana została za najlepszą aktorkę.
Huppert niedawno zdobyła w USA nagrodę Złotego Globu i jest uważana za faworytkę do nagrody Oscara. Gala wręczenia Oscarów odbędzie się w niedzielę w Hollywood.
Loach przestrzega przed "zabiegami prawicy"
Statuetkę za najlepszy film zagraniczny zdobył film brytyjskiego reżysera Kena Loacha "Ja, Daniel Blake" (I, Daniel Blake) opowiadający historię 59-letniego stolarza, który zmuszony został do przerwania pracy po tym jak doznał zawału. Blake ukazany jest jako nieomal bohater dzieł Franza Kafki, zmagając się z bezlitosną i bezduszną biurokracją.
Odbierając nagrodę Loach apelował do Francuzów aby nie ulegali zabiegom prawicy, która wykorzystuje "rozczarowanie ludzi" i oddali głos w wyborach prezydenckich na kandydata lewicy.
Dolan najlepszym reżyserem
Cezara dla najlepszego aktora odebrał Gaspard Ulliel za rolę homoseksualisty w filmie kanadyjskiego reżysera Xaviera Dolana "To tylko koniec świata" (Juste la fin du monde). Dolan uznany został też za najlepszego reżysera.
Bohaterem filmu, który zdobył już główną nagrodę na festiwalu w Cannes, jest Luis, homoseksualista i odnoszący sukcesy pisarz, który po 12 latach nieobecności, będąc bliski śmierci, powraca do rodziny.
Polański wycofał się z przewodniczenia
Do nagród w czterech kategoriach (najlepszy film, reżyseria, scenariusz oryginalny i zdjęcia) nominowany był polsko-belgijsko-francuski film "Niewinne" w reżyserii Anne Fontaine.
Tegoroczna gala rozdania Cezarów odbyła się bez przewodniczącego, którym miał być Roman Polański. Reżyser wycofał się po protestach środowisk feministycznych.
PAP
Czytaj więcej