Milionowe straty firmy i wielotysięczne zarobki prezesów. Ekonomia łódzkich władz
Ponad 40 mln zł rocznej straty ma jedna z łódzkich spółek samorządowych, a jej prezes zarabia ponad 20 tys. zł miesięcznie. To nie wyjątek. Inni samorządowi prezesi zarządzający firmami, które są na minusie, też biorą duże pieniądze. Rekordzista ponad 26 tys. zł.
28 osób zwolnił prezes łódzkiego lotniska z powodu strat spółki, które wyniosły 45 mln zł rocznie. Sam zarabia ponad 22 tys. zł brutto miesięcznie. - Straty lotniska nie mają nic wspólnego do zarobków prezesa - twierdzi Wioletta Gnacikowska, rzecznik prasowy łódzkiego Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta.
To nie jest jedyny taki przykład z Łodzi. 10 mln zł rocznych strat przyniósł Bionanopark, a jego prezes zarabia miesięcznie 13,2 tys. zł. Spółka Expo Łódź odnotowała z kolei 2,7 mln zł straty, a jej prezes inkasował co miesiąc ponad 13 tys. zł pensji.
Natomiast ponad 26 tys. zł co miesiąc pobiera szef Miejskiej Areny Kultury i Sportu "Atlas", która przyniosła 3,7 mln zł straty. - Prezes nie dostał przez 7 lat żadnej premii ani nagrody finansowej, więc czy to jest dużo czy mało? - tłumaczy dyrektor marketingu tej spółki marek Plawgo. I argumentuje, że prezes zarządza trzema obiektami: areną i dwoma miejskimi stadionami, więc gdyby każdym z tych obiektów zarządzać osobno w sumie wyszło by więcej.
Władze Łodzi wyjaśniają, że pensje prezesów podległych miastu spółek określa wskaźnik. - To jest uzależnione od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, które w ubiegłym roku wyniosło nieco ponad 4 tys. zł. Prezesi otrzymują wielokrotność tego wynagrodzenia, maksymalnie sześciokrotność - mówi Agnieszka Rutkowska z Urzędu Miasta Łodzi.
Ta wielokrotność jest wypłacana bez względu na to czy spółka przynosi zyski czy straty.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze