Kuchciński zostaje. Burzliwa debata nad odwołaniem marszałka

Polska
Kuchciński zostaje. Burzliwa debata nad odwołaniem marszałka
PAP/Radek Pietruszka

- Marszałek Marek Kuchciński odsunął prawa opozycji, przestał traktować opozycję jako oczywistą część systemu politycznego, przestał szanować regulamin Sejmu i kierować się dobrym parlamentarnym obyczajem oraz zwykłym, przyzwoitym prawem - powiedział podczas debaty nad odwołaniem marszałka Marka Kuchcińskiego lider PO Grzegorz Schetyna. Sejm nie zgodził się na odwołanie marszałka.

Za odwołaniem Kuchcińskiego głosowało 174 posłów, przeciwko było 241 posłów; wstrzymało się 24 posłów. Wniosek o odwołanie Kuchcińskiego złożył klub PO.

 

Schetyna przypomniał, że wniosek o odwołanie Kuchcińskiego bierze swój początek w wydarzeniach, które miały miejsce 16 grudnia, kiedy opozycja zaczęła swój protest na sali obrad Sejmu.

 

- Chcę zdefiniować słowo, które wydaje mi się jest słowem kluczem dla tej debaty, dla tego roku waszych rządów, dla też tych kilkunastu miesięcy urzędowania marszałka Kuchcińskiego: to słowo upadek - mówił Schetyna.

 

- Zachowanie marszałka Kuchcińskiego wtedy 16 grudnia ubiegłego roku to jeden z elementów tego upadku, upadku państwa prawa, demokracji i po prostu zwykłych ludzkich obyczajów - podkreślił lider PO.

 

Jak dodał ta debata to tylko przyczynek do dyskusji nad tym, jak wygląda sytuacja w Polsce.

 

"Polityka patologii"

 

Schetyna ocenił, że PiS prowadzi "politykę patologii". - To jest polityka, która unika normalnej debaty, w której parlament nie służy do wymiany poglądów, do sporu politycznego i intelektualnego, tylko do wykazywania swojej racji, do narzucania swojej woli. Klasycznym elementem i przykładem realizacji takiej polityki jest właśnie marszałek Kuchciński - podkreślił lider PO.

 

Jak dodał, Sejm za czasów marszałka Kuchcińskiego "kompletnie odsunął prawa opozycji, przestał traktować opozycję, jako immanentną, oczywistą część systemu demokratycznego".

 

Zdaniem lidera PO, Kuchciński "przestał przestrzegać zapisów ustaw, kierować się normalnym, dobrym obyczajem parlamentarnym i zwykłym, przyzwoitym prawem". Jak dodał, Kuchciński wielokrotnie naruszał regulamin Sejmu i odbierał głos opozycji. - Kuchciński z kneblowania ust opozycji stworzył polityczno-parlamentarną metodę - podkreślił Schetyna.

 

Doprowadził do "demolowania polskiego prawa"

 

- Notoryczne wyłączanie mikrofonów posłom opozycji, otwieranie przestrzeni na wasze zachowania, które są daleko od parlamentarnych i traktowanie inaczej swojego klubu, swojego środowiska, a inaczej posłów opozycji, na to nie może być zgody - podkreślił Schetyna.

 

Jak dodał, "to właśnie marszałek Sejmu jako primus inter pares - pierwszy pomiędzy równymi - powinien gwarantować prawa opozycji, a nie prawo partii rządzącej".

 

Schetyna przekonywał, że koncepcja prowadzenia obrad, jaką wprowadził marszałek Kuchciński to "kompromitacja, demolowanie polskiego prawa, demolowanie polskiej konstytucji".

 

 

"Asystent szefa partii rządzącej"

 

Schetyna skrytykował marszałka Kuchcińskiego za to, że 16 grudnia wykluczył posła PO Michała Szczerbę z obrad. - To był wstyd i kompromitacja, cała Polska to widziała wiele set razy - zaznaczył. - Jeszcze zrobiliście z posła Szczerby recydywistę, przecież to kompromitacja - oświadczył.

 

Na tę uwagę zareagowała z sali rzeczniczka PiS Beata Mazurek: "bo jest recydywistą!". W odpowiedzi Schetyna spytał: "a co pani rzecznik Mazurek decyduje, kto jest recydywistą?".

 

- Tak nie będzie. To w "państwie PiS", na Nowogrodzkiej będzie pani decydować kto jest recydywistą. Natomiast chcę, żeby pani wiedziała, że to jest ulica Wiejska, nie Nowogrodzka, nie ma się z czego śmiać - musicie sobie zdać z tego sprawę - Wiejska, nie Nowogrodzka, budynek parlamentu - mówił Schetyna.

 

Lider PO krytykował również Kuchcińskiego za sposób, w jaki dopuszcza do głosu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - To nie może być tak, że jest jeden poseł, z całym szacunkiem, szeregowy tak samo jak my wszyscy, że pan jest na ekskluzywnych prawach tutaj, że pan podnosi rękę, tutaj wychodzi, a marszałek Kuchciński słowa nie jest w stanie wypowiedzieć - tak się boi - zaznaczył szef PO.

 

Schetyna podkreślił, że "nie może tak być, że marszałek Sejmu jest asystentem przewodniczącego partii rządzącej".

 

"Marszałek Rataj, czy Gucwa"

 

- Wiele było po 1918 r. w polskiej historii różnych zakrętów, okresów dumy, chwały, symboli historycznych sukcesów, także upadku i porażki politycznej. Zawsze taki wybór będzie stał przed marszałkiem, który zostanie wybrany przez Izbę - czy szukać wzorów wśród tych najlepszych, tych, dla których demokracja parlamentarna, praworządność, to było coś najważniejszego - mówił Schetyna.

 

- Mimo, że wybrani przez partyjną większość muszą pamiętać, że reprezentują cały Sejm - zaznaczył lider PO. - Takie nazwiska, jak Trąpczyński, czy Daszyński, to są symbole polskiej demokracji parlamentarnej. Każdy, kto zna historię międzywojnia jest z tego oczywiście dumny - mówił. - Jest też elementem naszej historii wskazanie marszałków, którzy nie byli - nie służyli prawdzie o demokracji i byli powolni swemu partyjnemu ugrupowaniu - podkreślił.

 

Przypomniał, że "taka sama historia była po 1989 roku, ale też przed". - Byli i tacy i tacy. Panie marszałku Kuchciński. To od pana zależy, jaką drogę pan wybiera - marszałka Macieja Rataja, symbolicznej, historycznej postaci historii Polski, czy Stanisława Gucwy, który też był marszałkiem - przekonywał Schetyna. - To pan wybrał? Wybrał pan tę drogę? - pytał. - Niestety tak - ocenił polityk PO.

 

 

Kaczyński: PO reprezentuje fałszywą świadomość

 

Kaczyński w trakcie debaty nad odwołaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego podziękował szefowi PO Grzegorzowi Schetynie za wystąpienie. - On tutaj znakomicie scharakteryzował 8 lat rządów PO w Sejmie - ocenił. Wspomniał w tym kontekście o odrzucaniu praw opozycji, "mówieniu, że opozycja musi być anihilowana" i "przypominaniu: wygrajcie wybory". - No to wygraliśmy - powiedział prezes PiS.

 

Jak dodał, on mógłby wprowadzić niewielkie zmiany w wystąpieniu Schetyny, podać tam kilka nazwisk, i byłoby to wystąpienie na temat nie PiS, ale Platformy. Jak powiedział, przypomniałby "panią, która swego czasu w pas kłaniała się mężczyźnie, panu Tuskowi".

 

- Ta grupa, którą pan reprezentuje ma taką świadomość. Jest emanacją szerszej grupy społecznej: profitentów procesu, który się w Polsce od lat 80. odbywał, którzy dzięki negatywnym cechom społecznym zdołali się przebić i mają fałszywą świadomość wzmacnianą przez bardzo prymitywną formę liberalizmu - dodał Kaczyński.

 

"Jesteśmy ludzkimi panami"

 

- Wyście blokowali Sejm, postępowaliście jak Samoobrona. Kiedy to robiła Samoobrona, to nie mieliście żadnych wątpliwości, że trzeba użyć siły, myśmy siły nie użyli, chociaż były wszelkie przesłanki prawne do tego, żeby jej użyć - powiedział Kaczyński podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem o odwołaniem Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. Zadeklarował też, że PiS nie użyje siły.

 

Na uwagę za sali, że politycy PiS są "ludzkimi panami", Kaczyński powiedział: - Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych".

 

Kaczyński apelował do polityków PO, aby wyzwolili się z "fałszywej świadomości, która zakłóca odbieranie najbardziej elementarnych faktów". Przekonywał, że 16 grudnia politycy PO złamali regulamin Sejmu, konstytucję i Kodeks karny.

 

"Kuchciński doskonale pracuje"

 

Zdaniem prezesa PiS, zarzuty Platformy wobec marszałka Kuchcińskiego "warto by zbadać z punktu widzenia, co najmniej psychologii".

 

- Pan marszałek Kuchciński pracuje na takiej niwie, którą można najkrócej określić: likwidacja w Polsce tego zespołu patologii społecznych, które się nazywają postkomunizmem i doskonale pracuje - powiedział Kaczyński podczas środowej debaty w Sejmie nad wnioskiem PO o odwołanie marszałka.

 

- I dlatego (Kuchciński) będzie miał piękne miejsce w polskiej historii, i dlatego dzisiaj pozostanie dalej marszałkiem Sejmu - oświadczył Kaczyński.

 

Posłowie PiS odpowiedzieli oklaskami na stojąco; gratulowali też wracającemu na miejsce Kaczyńskiemu dobrego przemówienia. Kaczyński opuścił salę obrad na początku przemówienia szefa klubu PO Sławomira Neumanna.

 

Neumann: uważacie się za panów, którzy mogą wszystko

 

Neumann zwracając się do prezesa PiS, który przemawiał przed nim podkreślił: "To, co pan teraz mówił pokazuje dokładnie, gdzie wy jesteście, dokładnie państwo PiS". - Uważacie się za panów, którzy mogą wszystko, którzy używają siły w stosunku do ludzi pod Sejmem, żeby pan prezes mógł wieczorem wyjechać, pan jedzie - ludzie z drogi - ironizował.

 

- Wasze kolumny rozbijają samochody ludzi na ulicach, bo czujecie się właścicielami państwa, to jest właśnie myślenie prezesa Kaczyńskiego, to jest arogancja i pycha, która was zgubi, to jest cała kwintesencja państwa PiS - oświadczył szef klubu PO.

 

Jak podkreślił minione osiem lat rządów PO to "niedoścignione marzenie" PiS. - Nie będziecie rządzić nawet czterech, bo ludzie wam podziękuję szybciej - oświadczył.

 

"Jest pan jedynie wiernym żołnierzem Kaczyńskiego"

 

Zwracając się do marszałka Kuchcińskiego ocenił, że powinien stać on na straży godności i praw w Sejmie. - Niestety tak nie jest, mówię to z przykrością. Jest pan jedynie wiernym żołnierzem Jarosława Kaczyńskiego i realizuje tam to, o czym nam Jarosław Kaczyński powiedział - dodał szef klubu Platformy.

 

- Najdobitniejszym dowodem na to, że jest pan niestety tylko żołnierzem jest przeprowadzenie posiedzenia klubu PiS w Sali Kolumnowej i nazywanie go Sejmem, to jest to, co pana najbardziej obciążą - zaznaczył. Według Neumanna 16 grudnia będzie "czarną datą polskiego parlamentaryzmu".

 

 

Gasiuk-Pihowicz: prawnicy od dawna śmieją się z pana

 

- Lista pana błędów jest bardzo długa, listy sukcesów nie zna nikt - powiedziała do marszałka Kuchcińskiego posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Według niej, lista naruszeń konstytucji przez Kuchcińskiego jest bardzo długa.

 

- Pańskie zachowanie, brak zimnej krwi, brak opanowania, to wszystko doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu parlamentarnego po 1989 roku. Jeśli pan nie jest w stanie zapanować nad sobą, to jak może pan zapanować nad salą parlamentarną - zwróciła się Gasiuk-Pihowicz do Kuchcińskiego.

 

Posłanka Nowoczesnej podkreśliła, że sejmowa mównica, to miejsce polemiki parlamentarnej, a nie "wybieg dla politycznych klakierów". - Prawnicy już od dawna śmieją się z pana, że jest pan nocnym Markiem, bo odkąd stoi pan na czele Sejmu, wiele ważnych ustaw jest głosowanych ukradkiem i nocą - powiedziała.

 

Gasiuk-Pihowicz wyraziła też nadzieję, że jeśli Kuchciński nie zostanie odwołany, to sam odejdzie "ze wstydu".

 

 

Długi: marszałek nie zachowuje się profesjonalnie

 

- Czy ta sprawa jest nieważna? Czy sprawa drugiej osoby w państwie może być nieważna? - pytał poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi. W jego ocenie żyjemy w czasach deprecjacji wielu wartości i inflacji wielu stanowisk. - Bo jak nazwać to, że marszałek, który powinien być ostoją stateczności nie zachowuje się profesjonalnie, 16 grudnia nie wytrzymuje prostej zaczepki, czy też nie wytrzymuje chwili presji - zastanawiał się Długi.

 

- Jak nazwać to, że marszałek nie wytrzymuje emocji, popełnia formalny błąd usuwając posła, a przede wszystkim nie wycofuje się z tego błędu w porę? - podkreślił. - Jak nazwać to, że marszałek nie zachowuje kontroli nad salą i przed jakimś posłem ucieka do Sali Kolumnowej - dodał. - Czy chce mieć - nie wiem przydomek marszałka "Kolumnowego", czy marszałka "Ucieczki"? - ironizował.

 

- Dlaczego marszałek Sejmu nie zrobił nic dla ochrony konstytucyjnego porządku - nie wycofał się z własnych błędów i nie użył środków, którymi dysponuje - podkreślił Długi. Nie wierzę, że marszałek się czegoś wystraszył, bo przecież ma za sobą większość sejmową - dodał.

 

- Jest jeszcze interes obywateli. My też jesteśmy obywatelami i chcemy żyć w normalnym kraju i w przyjaznym państwie. - powiedział w debacie Długi.

 

 

Kosiniak-Kamysz: dzielicie na sorty parlament polski

 

- Obiecywał pan 17 listopada, kiedy dokonywano pana wyboru, że będzie pan stał na straży wolności wypowiedzi posłów - niezależnie od przynależności partyjnej - oraz prawa do debaty prowadzonej między rządem (...), a stronnictwami opozycyjnymi - mówił Kosiniak-Kamysz.

 

- Co z tych obietnic zostało? Gdzie jest kontrola Sejmu nad rządem? Gdzie jest w pańskim postępowaniu szukanie tego, co łączy, a nie tego, co dzieli? Gdzie jest równe traktowanie posłów? - pytał Kuchcińskiego prezes PSL.

 

Ocenił, że marszałek Sejmu nie wszystkich traktuje równo. - Tak, jak w społeczeństwie chcecie dzielić na sorty, tak dzielicie na sorty dzisiaj parlament polski - podkreślił szef PSL.

 

- Nie zbudował pan wspólnoty na tej sali - wokół żadnych rozwiązań - nie zbudował pan również, jako druga osoba w państwie, wspólnoty narodowej - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

 

- Autorytet Sejmu został obdarty. Nie ma dzisiaj w funkcji marszałka osoby, która potrafiłaby stać na straży nie tylko prawa, nie tylko konstytucji, ale również dobrych zwyczajów i obyczajów - powiedział szef PSL.

 

 

Kamiński: Kuchciński jednym z galerii "niby-przywódców"

 

- Dziś uniknie pan wyroku tej izby, ale panie marszałku ani pan, ani pana kompani, ani wreszcie ten, który w ponurym procederze niszczenia naszej demokracji wypełnia sprawstwo kierownicze - nie unikniecie wyroku i sądu przynajmniej historii - powiedział Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów zwracając się do marszałka Kuchcińskiego.

 

Kamiński podkreślił, że kiedy w okresie sanacji rządzący "zaczynali od upokarzania polskiego Sejmu" ówczesny marszałek Sejmu Ignacy Daszyński powiedział do Józefa Piłsudskiego: "ja pod lufami Sejmu nie otworzę". - Pan stanął przed nieporównanie mniejszym wyzwaniem i co tu dużo mówić nieporównanie mniejszym przywódcą, ale pan temu wyzwaniu nie sprostał - dodał poseł.

 

Jego zdaniem, marszałek Sejmu Marek Kuchciński podniósł rękę na demokrację, wolność wypowiedzi i pozwolił upokorzyć polski Sejm. - Zamiast marszałkiem z PiS-u stał się pan PiS-owskim marszałkiem. I marnym pocieszeniem jest, że jest pan jednym z galerii całej grupy niby-przywódców: niby-prezydenta, niby-premiera, niby-ministrów w coraz bardziej niby-demokracji - powiedział.

 

- Realni są tylko prezes i ojciec dyrektor i ich realne dążenie do władzy i przywilejów - zaznaczył Kamiński. Według niego Kuchciński zapomniał, że jest marszałkiem wszystkich posłów, w tym opozycji. - Polska bez PiS-u nadejdzie, obronimy naszą wolność, przywrócimy normalność - oświadczył poseł.

 

Morawiecki:  jak można oskarżać o łamanie reguł pana marszałka?

  

Przedstawiciel koła poselskiego Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki zaapelował do posłów o pokorę i odpowiedzialność. - Jak można, łamiąc zasadnicze reguły, próbując zrywać Sejm, okupując mównicę, jak można oskarżać o łamanie reguł pana marszałka? - pytał Morawiecki PO, która złożyła wniosek.

  

Według Morawieckiego posłowie protestujący od 16 grudnia na sali obrad, którzy nie pojawili się w trakcie głosowań w Sali Kolumnowej zerwali ślubowanie posłuszeństwa Sejmowi. - Ta dzisiejsza debata przypomina trochę taką historię, jaka jest niezwykle dobrze zakorzeniona, że złodzieje mówią: "łap złodzieja". Tak nie wolno - ocenił. - Nie wolno próbować zrywać Sejmu, a potem oskarżać o to pana marszałka - dodał.

 

Protest opozycji

 

Wniosek o odwołanie Kuchcińskiego ma związek z grudniowym protestem PO i Nowoczesnej w Sejmie z powodu były planowanych przez marszałka zmian zasad pracy dziennikarzy na Wiejskiej oraz wykluczenie z posiedzenia posła PO Michała Szczerby.

 

Później posłowie protestowali również w związku z głosowaniami m.in. nad ustawą budżetową, na 2017, które odbyły się podczas obrad przeniesionych przez marszałka do Sali Kolumnowej. 12 stycznia Platforma zawiesiła protest i po blisko miesiącu opuściła salę obrad. Dzień wcześniej protest zakończyła Nowoczesna.

 

Informując o zawieszeniu protestu politycy PO zapowiedzieli złożenie wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. We wniosku podkreślono, że głosowania 16 grudnia ub.r. nad ustawą budżetową odbyły się z pogwałceniem konstytucji i regulaminu Sejmu. Według Platformy, pełną odpowiedzialność za to ponosi marszałek Kuchciński. We wniosku Platformy jako kandydata na nowego marszałka Sejmu wskazano Rafała Grupińskiego.

 

Zgodnie z regulaminem, Sejm odwołuje i wybiera marszałka Sejmu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Na godz. 10.30 zaplanowano głosowanie nad wnioskiem.

 

PAP

mr/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie