"Polskiego podatnika nie wolno oszukiwać". Gen. Skrzypczak o zakupie śmigłowców
- Kupowanie 16 wyspecjalizowanych śmigłowców odrębnie od śmigłowców prostych, transportowych, jak to było pierwotnie w tym przetargu, gdzie Airbus wygrał, jest dla mnie nieporozumieniem. To podraża absolutnie koszty całego parku śmigłowcowego dla polskich sił zbrojnych. Nie rozumiem intencji - powiedział były dowódca sił lądowych generał Waldemar Skrzypczak w programie "Gość Wydarzeń".
MON poinformowało w poniedziałek, że Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął negocjacje z 3 wykonawcami (Airbus Helicopters, PZL Mielec oraz WSK "PZL-Świdnik"), którzy już wcześniej złożyli oferty wstępne na dostawy 8 śmigłowców do prowadzenia specjalnych misji poszukiwawczo-ratowniczych oraz 8 maszyn do zwalczania okrętów podwodnych.
"Koszty są większe niż można było tego oczekiwać"
Generał Skrzypczak przyznał, że dziwi go, jeżeli ktoś twierdzi, że w przypadku takiego zamówienia "wrzucenie wszystkiego w jeden worek jest czymś złym". - Jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Cały świat to stosuje. Wydaje się, że znowu ktoś pomylił temperaturę wrzenia z kątem prostym - podkreślił gość Beaty Lubeckiej.
- Polskiego podatnika nie wolno oszukiwać. Polski podatnik ma prawo wiedzieć, dlaczego tak dużo płacimy za sprzęt dla wojska. Koszty są większe niż można było tego oczekiwać i szacować - dodał były dowódca sił lądowych.
"Mielec nie ma takiej technologii"
Według generała Skrzypczaka, wymagania jakie stawia oferentom MON, faworyzują jednego producenta.
- Jest to walka o Black Hawki. Jeśli tak się definiuje wymagania, to się je dedykuje pod Black Hawki - zauważył były dowódca sił lądowych.
- Powstaje pytanie: czy Mielec takie śmigłowce zrobi? Moim zdaniem nie ma takich technologii, żeby takie śmigłowce dla polskich sił zbrojnych zrobić. Śmigłowce, które robi Mielec, są prostej konstrukcji, mogą być wykorzystywane w charakterze transportowym, czy turystycznym, a na pewno nie bojowym, jak to ma być tych szesnaście. Jaki to ma sens? - dodał gen. Skrzypczak.
Gość Beaty Lubeckiej przyznał, że zarówno Świdnik jak i Airbus startują w tym przetargu, ale nie są to warunki dla nich dedykowane. Dodał, że "to są kulisy decyzji, która ma na pewno charakter polityczny".
- Zarówno Mielec jak i Świdnik są w rękach kapitału obcego. Tam nie ma jednego procenta własności fabryki w rękach polskich. Sto procent właścicielstwa amerykańskiego i włoskiego. Nie ma tam kapitału polskiego wcale - podkreślił gen. Skrzypczak.
"Ten rząd zrobił rzecz wielką"
Inspektorat Uzbrojenia wystosował w poniedziałek również zaproszenia do składania ofert na dostawę trzech samolotów "średnich", przeznaczonych do przewozu najważniejszych osób w państwie.
- Ten rząd zrobił rzecz wielką. Żaden dotychczasowy rząd nie podjął decyzji w sprawie samolotu dla VIP-ów. Wiemy jakie są konsekwencje braku tych decyzji. Samoloty dla VIP-ów dawno powinny być kupione. Czemu tego nie robiono? W obawie przed opinią publiczną i obawą przed spadkami w słupkach - powiedział gen. Skrzypczak.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze