Fillon fikcyjnie zatrudniał małżonkę. Francuzi nie chcą, by został prezydentem
Dwie trzecie Francuzów uważa, że kandydat prawicowych Republikanów w wyborach prezydenckich Francois Fillon powinien zrezygnować z ubiegania się o stanowisko wobec dochodzenia w sprawie wykorzystania funduszy publicznych na pensję żony jako swej asystentki parlamentarnej.
Sondaż, który przeprowadzono w piątek i w sobotę wśród nieco ponad 1000 Francuzów, pokazał, że według 65 proc. respondentów Fillon powinien wycofać się z wyścigu o fotel prezydenta.
To nieco niższy odsetek niż dwa tygodnie temu, kiedy podczas identycznego badania za wycofaniem się Fillona z wyścigu opowiedziało się prawie 70 proc. badanych.
Wybory prezydenckie odbędą się we Francji w kwietniu i maju.
Penelope "pracowała" za publiczne pieniądze
Jeszcze do niedawna Fillon uchodził za mocnego kandydata francuskiej prawicy. Do spadku poparcia elektoratu dla polityka przyczynił się tygodnik "Le Canard Enchaine", który wyciągnął 25 stycznia na światło dzienne podejrzenia dotyczące fikcyjnego zatrudnienia przez Fillona za publiczne pieniądze własnej małżonki, Penelope.
Kandydat konserwatystów powtórzył jednak w piątek swe zapewnienia, że nie zrezygnuje i "bez względu na wszystko" będzie kontynuować kampanię wyborczą.
PAP
Komentarze