Kukiz'15: w Warszawie będziemy mieli powtórkę z Opola

Polska

- Decyzja z referendum nie jest wiążąca dla strony rządowej. To pewna forma opinii. Jeśli samorządowcy z okolic Warszawy mają inne zdanie, to muszą grać w jednej drużynie i być konsekwentni. Jeśli tego nie zrobią, to dadzą pretekst stronie rządowej, żeby tego nie uznać - powiedział poseł Andrzej Maciejewski z Kukiz’15. Odniósł się w ten sposób do pomysłu referendum ws. metropolii warszawskiej.

Rada Warszawy zdecydowała, że 26 marca odbędzie się gminne referendum, w którym mieszkańcy stolicy wypowiedzą się, czy chcą przyłączenia do Warszawy 32 innych gmin. Zdaniem Maciejewskiego, który jest przewodniczącym sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, w decyzji o referendum "zabrakło kompletu".


- To nie jest ustawa o Warszawie, tylko o metropolii warszawskiej, czyli byłoby logiczne, żeby jednego dnia w 33 gminach odbyło się referendum z jednym pytaniem: czy chcą aby powstała metropolia warszawska w formule 33 gmin - podkreślił poseł.


"Ważne są partyjne interesy"


Jak zaznaczył, "Kukiz’15 chciałby, żeby referenda były brane na serio". 

 

- To jest przykład tego, co miało miejsce w okolicy Opola - powiedział Maciejewski, przypominając tym samym, że mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki wzięli udział w konsultacjach społecznych, podczas których ponad 90 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko przyłączeniu gminy do Opola. Gminę mimo to do miasta przyłączono, a mieszkańcy w proteście podjęli strajk głodowy. - Mam wrażenie, że dziś w okolicy Warszawy będziemy mieli powtórkę - powiedział Maciejewski. - Referenda i głos mieszkańców nie są ważne. Ważne są partykularne partyjne interesy - ironizował polityk Kukiz'15.

 

"Temat Hanny Gronkiewicz-Waltz mamy z głowy" - powiedział Maciejewski, który argumentował, że prezydent Warszawy zadeklarowała, że nie będzie kandydowała na kolejną kadencję. - Przyjdzie moment rozliczenia i spuentowania działalności prezydent - dodał polityk.


"Pogonić partyjniaków do Sejmu i Senatu"


Jego zdaniem projekt PiS dotyczący metropolii warszawskiej "został spalony". 

 

- Nie ma wątpliwości, że Warszawa potrzebuje ustawy o metropolii. Dyskusja jest zgodna po wszystkich stronach sił politycznych. Tylko nie robi się tego dwa lata przed wyborami - podkreślił.


Zaznaczył, że ustawa o metropoliach, która dziś funkcjonuje "jest martwa". - Stwórzmy kodeks samorządowy i niech siły polityczne się umówią z samorządowcami, że nikt tego nie ruszy przez 50 lat - powiedział Maciejewski.


"Przyświeca nam idea odpartyjnienia samorządu" - powiedział o dodał: - Pogonić partyjniaków do Sejmu i Senatu.


"Nie trzeba legitymacji partyjnej, żeby kłaść chodniki"


Zdaniem Maciejewskiego, "czeka nas wiosna samorządowa". Jak powiedział, zwiastuje to "panikę i zwarcie szeregów ze strony PO i PSL". 

 

- PiS ponawia błędy swoich poprzedników, czyli "coś przed wyborami zmieniamy, bo koniunktura, statystyki, słupki mówią: a nuż nam się uda". Sens takich rzeczy jest, kiedy się umawiamy, że to wejdzie za dwie kadencje. Wtedy nie ma podtekstu upartyjnienia i pewnego szachrajstwa politycznego. Ale to klasa, którą trzeba mieć - dodał polityk Kukiz'15.


- Do tego, żeby kłaść chodniki nie trzeba legitymacji partyjnej - podkreślił na koniec.

 

Polsat News, polsatnews.pl

prz/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie