Misiewicz zniknął ze strony MON. Ministerstwo: przebywa na urlopie
Nazwiska rzecznika prasowego ministerstwa obrony narodowej nie ma w Biuletynie Informacji Publicznej MON w zakładce Gabinet Polityczny, ani też w zakładce dla mediów na stronach ministerstwa. Reporter Polsat News próbował skontaktować się z Bartłomiejem Misiewiczem, aby zapytać o te zmiany. Rzecznik MON odpowiedział, że "nie jest to pytanie do niego".
- Pani premier Beata Szydło rozmawiała z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem na temat pana Bartłomieja Misiewicza. Pan minister wie, co zrobić w tej sprawie. Są określone ustalenia. Czekamy - powiedział w sobotę rzecznik rządu Rafał Bochenek, zapytany przez dziennikarzy o zniknięcie ze strony nazwiska rzecznika MON.
- Polityka kadrowa, jeżeli chodzi o ministerstwa, leży po stronie szefów tych resortów - dodał Bochenek.
MON napisało dzisiaj na twitterze, że Misiewicz przebywa na urlopie, a w obowiązkach szefa Gabinetu Politycznego zastępuje go Krzysztof Łączyński.
.@MisiewiczB przebywa na urlopie; w obow. szefa Gabinetu Politycznego zastępuje Krzysztof Łączyński
— Ministerstwo Obrony (@MON_GOV_PL) 4 lutego 2017
Kontrowersje wokół imprezy Misiewicza
Pod koniec stycznia dziennik "Fakt" opisywał wieczór spędzony w jednym z białostockich klubów przez rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza podczas służbowej delegacji. "Limuzyna, ochroniarz, szastanie pieniędzmi, nagabywanie studentek i proponowanie pracy każdemu, kto rozpozna kim jest" - napisał dziennik.
Na imprezie w białostockim klubie "WOW" Bartłomiej Misiewicz miał pojawić się w czwartek, 19 stycznia, wieczorem. W Białymstoku był służbowo. W piątek, 20 stycznia wraz z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem otwierał punkt dla kandydatów do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Jak opisał dziennik, ok. godz. 23 w czwartek rzecznik MON podjechał do klubu oddalonego od jego hotelu o 350 metrów luksusową limuzyną.
Towarzyszyć mu mieli ubrany na sportowo funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej i mężczyzna, którego przedstawiał jako człowieka ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Po tym artkule na Misiewicza spadła fala krytyki, a w piątek zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzecznika MON złożył w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Południe poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski. Zdaniem posła, Misiewicz mógł nadużyć uprawnień.
polsatnews.pl
Czytaj więcej