Departament Stanu USA cofa zakaz wjazdu dla obywateli siedmiu krajów

Świat
Departament Stanu USA cofa zakaz wjazdu dla obywateli siedmiu krajów
PAP/EPA/MIKE THEILER
Budynek Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych.

Podróżni z ważnymi wizami będą wpuszczani na terytorium Stanów Zjednoczonych - poinformował w sobotę Departament Stanu USA. To następstwo wydanego przez sędziego federalnego w Seattle w stanie Waszyngton nakazu wstrzymania dekretu wydanego przez prezydenta Donalda Trumpa tydzień temu. Trump zapowiedział uchylenie tej decyzji najszybciej jak to możliwe.

Amerykańska dyplomacja sprecyzowała, że ok. 60 tys. obywateli siedmiu zamieszkanych głównie przez muzułmanów krajów miało "tymczasowo cofnięte" wizy w myśl dekretu prezydenta sprzed tygodnia. - Cofnęliśmy tymczasowe unieważnienie wiz wywołane przez prezydencki dekret numer 13769. Osoby posiadające wizy, które nie zostały fizycznie anulowane, mogą teraz podróżować, jeśli wiza jest ważna - wyjaśniła rzeczniczka Departamentu Stanu.

 

Oznacza to, że podróżni z ważnymi wizami będą wpuszczani na terytorium Stanów Zjednoczonych - podał Departament Stanu.

 

Rzeczniczka ministerstwa bezpieczeństwa narodowego przekazała, że kontrole podróżnych zostaną przywrócone zgodnie ze standardowymi procedurami. Resort ten oświadczył też, że nie będzie już żądał od linii lotniczych, by uniemożliwiały wejście na pokład samolotów do USA osobom, których mógł dotyczyć zakaz wydany przez Trumpa 27 stycznia.

 

"Śmieszna" opinia federalnego sędziego

 

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w sobotę na Twitterze uchylenie wydanego przez sędziego federalnego w Seattle nakazu wstrzymania prezydenckiego dekretu zakazującego wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw z muzułmańską większością.

 

"Opinia tego tzw. sędziego, która w zasadzie pozbawia nasz kraj możliwości egzekwowania prawa, jest śmieszna i zostanie uchylona" - napisał nowy prezydent.

 

 

W innym tweecie oświadczył, że kiedy jakiś kraj nie może sam decydować, "kto może, a kto nie może wjeżdżać i wyjeżdżać, zwłaszcza ze względów bezpieczeństwa, to oznacza to duże kłopoty".

 

 

W piątek sędzia James Robart wydał nakaz wstrzymania dekretu Trumpa sprzed tygodnia. Czasowy nakaz dotyczy całego kraju. W uzasadnieniu sędzia podkreślił m.in., że mieszkańcy stanu Waszyngton mogliby ponieść "nieodwracalne szkody", gdyby rozporządzenie prezydenta pozostawało w mocy.

 

Podjęcie kroków prawnych wobec decyzji sędziego Robarta zapowiedział wcześniej Biały Dom. Odwołanie od orzeczenia ma zostać złożone możliwie szybko - oświadczył rzecznik Białego Domu Sean Spicer.

 

Dekret Trumpa

 

Motywowany kwestiami bezpieczeństwa i walką z terroryzmem dekret wydany przez Donalda Trumpa zawiesza do odwołania przyjmowanie uchodźców z Syrii, a uchodźców z innych krajów - na 120 dni. W tym czasie władze USA mają sprawdzić, z których krajów uchodźcy stanowią najmniejsze ryzyko. Dekret przewiduje także wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem. Dotyczy to obywateli Iranu, Iraku, Syrii, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu.

 

W sobotę widoczne były już pierwsze skutki decyzji amerykańskiego sędziego. Linie lotnicze Air France poinformowały, że otworzyły loty do Stanów Zjednoczonych dla pasażerów z siedmiu krajów wymienionych w prezydenckim dekrecie.

 

- Począwszy od dzisiaj realizujemy tę decyzję sądu - oświadczył rzecznik Herve Erschler. - Obywatele tych państw mają prawo ponownie latać do Stanów Zjednoczonych, o ile ich dokumenty i wizy są w porządku - dodał.

 

Podobne zapewnienia złożyły m.in. linie Etihad Airways i Qatar Airways.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie