Premier Szydło: konkluzje szczytu UE na Malcie - satysfakcjonujące dla Polski

Świat

Uzgodnienia podjęte przez przywódców państw UE na nieformalnym szczycie na Malcie są satysfakcjonujące dla Polski - oceniła w piątek premier Beata Szydło. Jak dodała, w konkluzjach szczytu został wskazany "model polityki migracyjnej, który forsowała Polska".

- Deklaracja, która została przyjęta, stanowisko 28 państw dotyczące migracji jest dla Polski satysfakcjonujące. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że (to) zmiana kierunku, filozofii dotyczącej polityki migracyjnej Unii Europejskiej, w bardzo dużym stopniu wynikająca m.in. ze zdecydowanego stanowiska Polski - powiedziała premier na konferencji prasowej w Valletcie.

 

Dodała, że Polska "cały czas podkreślała, że jest potrzeba zrewidowania decyzji, które zostały podjęte w UE, dotyczących polityki imigracyjnej, i skoncentrowania się przede wszystkim w tej polityce na rozwiązywaniu problemów w granicach UE".

 

- Obrona granic zewnętrznych, pomoc humanitarna to jest cały czas ten model polityki migracyjnej, który forsowała Polska. Mogę powiedzieć, że ten nasz nacisk przyniósł dobry efekt dlatego, że dzisiaj w konkluzjach, które zostały przyjęte, właśnie taki model polityki migracyjnej jest wskazany - mówiła premier Szydło.

 

Nie trzeba straszyć amerykańską administracją

 

Premier powiedziała na konferencji prasowej w Valletcie, że znaczna część rozmowy z unijnymi przywódcami na nieformalnym szczycie była poświęcona współpracy z USA i administracją prezydenta Donalda Trumpa.

 

- Nasze stanowisko jest jasne - Unia Europejska musi szukać przede wszystkim dialogu i musi być zjednoczona w tych rozmowach" - mówiła Szydło.

 

- Jeśli będzie taka jedność stanowisk, to Unia Europejska na pewno będzie tutaj jednym z ważnych graczy - dodała.

 

Oceniła, że "nie trzeba straszyć administracją amerykańską". "Oczywiście (...) można stawiać wiele pytań, można mieć wiele obaw, niemniej jednak nie można straszyć, nie można w tej chwili prowadzić do konfrontacji" - oświadczyła Szydło.

 

"Nie powinniśmy myśleć o tym, o czym myśli Donald Trump"

 

Jak mówiła, "ci politycy europejscy, którzy próbują wywoływać takie poczucie strachu czy też iść na konfrontację (...), popełniają błąd". "Nie można podchodzić do polityki ze Stanami Zjednoczonymi konfrontacyjnie, natomiast trzeba szukać porozumień, trzeba tutaj jasno stawiać przede wszystkim własne oczekiwania" - zaznaczyła premier.

 

- Polska stoi na jasnym stanowisku - dzisiaj nie powinniśmy myśleć o tym, o czym myśli Donald Trump, tylko powinniśmy myśleć o tym, jakie my powinniśmy zaproponować formy współpracy Donaldowi Trumpowi i czego my oczekujemy - zaznaczyła szefowa polskiego rządu.

 

Premier Szydło dodała, że z punktu widzenia Polski wśród najważniejszych spraw w relacjach z USA jest m.in. bezpieczeństwo.

 

- Tutaj dla nas niepodważalną kwestią stają się ustalenia ze szczytu warszawskiego (...) NATO, które w znakomity sposób poprawiły bezpieczeństwo regionu przez wzmocnienie flanki wschodniej (Sojuszu Północnoatlantyckiego) - wyjaśniła. Sprawy związane z handlem są również "niezwykle istotne" - podkreśliła.

 

"Nie zgodzimy się na cofnięcie sankcji nałożonych na Rosję"

 

Szefowa rządu poinformowała, że rozmowy podczas odbywającego się na Malcie nieformalnego szczytu UE dotyczyły zewnętrznego otoczenia Unii.

 

Premier podkreśliła, że obecnie UE stoi przed wieloma zagrożeniami dla bezpieczeństwa; wymieniła w tym kontekście konflikty na wschodniej Ukrainie, w Libii i na Bliskim Wschodzie, m.in. w Syrii, zagrożenie terrorystyczne, kryzys migracyjny. "Państwa europejskie muszą pokazać solidarność. Państwa europejskie muszą przede wszystkim być skuteczne w swoich działaniach" - powiedziała Szydło.

 

- Ale też musimy powiedzieć, że pewne decyzje, które będą zapadały, wymagają ostrożności, rozwagi i przede wszystkim głębokiego rozważenia interesów państw europejskich i poszczególnych krajów członkowskich - zaznaczyła.

 

Zdaniem premier Szydło przykładem takiej ostrożnej i skrupulatnej polityki powinna być nadal polityka wobec Rosji. - Nie możemy zapominać, że wprowadzenie sankcji wobec Rosji było bezpośrednim efektem polityki Moskwy, łamiącej prawa międzynarodowe. Nie będziemy zgadzali się na to, aby te sankcje zostały cofnięte, dopóki nie zmieni się polityka Kremla - podkreśliła premier.

 

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie