Nie żyje włoski ratownik, który uczestniczył w akcji wydobywania zasypanych przez lawinę. 39-latek zmarł na zawał serca
Nie żyje ratownik, który brał udział w wydobyciu 9 żywych osób spod zasypanego przez zwały śniegu hotelu Rigopiano w Abruzji. Andrea Pietrolungo wielokrotnie brał udział w akcjach ratowniczych na terenie centralnych Włoch. Miał 39 lat.
Pietrolungo, wspinacz, speleolog, instruktor alpinizmu i ratownik górski, członek zespołu specjalistycznego górskiego ratownictwa jaskiniowego Corpo Nazionale Soccorso Alpino Speleologico, był jednym z wydobywających ludzi spod zwałów śniegu, które zasypały luksusowy hotel Rigopiano w Abruzji. Z kompleksu udało się wydobyć 9 żywych osób, w tym czworo dzieci.
Ratował ludzi spod śniegu i w jaskiniach
Pietrolungo wielokrotnie brał udział w akcjach ratowniczych na terenie centralnych Włoch. Był także dyrektorem szkoły speleologii, która szkoliła grotołazów w regionie Abruzji.
#Abruzzo #Pianella @cnsas_official Applausi e lacrime ai funerali di Andrea Pietrolungo https://t.co/kFv4Pc0Yru pic.twitter.com/0FLeFuTrYm
— Il Centro (@Il_Centro) 1 lutego 2017
29 osób zmarło niemal natychmiast
Włoska agencja ANSA podała, że 29 śmiertelnych ofiar ogromnej lawiny, która zmiotła z powierzchni ziemi luksusowy hotel, zmarło niemal natychmiast - źródła zbliżone do śledztwa podały, że kilka z tych osób przeżyło pierwsze uderzenie mas śniegu, ale zmarły niedługo później.
Wciąż trwają sekcje ofiar zasypanych w hotelu Rigopiano. Biegli mają dwa miesiące na dostarczenie wyników badań prokuraturze.
Większość stwierdzonych dotąd obrażeń, to poważne urazy wewnętrzne, liczne złamania kości. Główną przyczyną śmierci rozpoznaną przez lekarzy było jednak uduszenie.
Lawina po trzęsieniu ziemi
Do tragedii doszło w środę 18 stycznia. Po wstrząsie tektonicznym z gór spadły masy śniegu, które w postaci ogromnej lawiny uderzyły w hotel Rigopiano niedaleko Farindoli w Abruzji. Łącznie uratowało się 11 ludzi, w tym dwie osoby, które w czasie katastrofy przebywały poza budynkiem hotelu. Łącznie zginęło 29 osób.
polsatnews.pl, ANSA
Czytaj więcej