Ronald Vitiello zapanuje nad granicami USA
Prezydent Donald Trump mianował we wtorek Ronalda Vitiello na stanowisko szefa Federalnej Służby Granicznej (US Border Patrol). Zastąpi on Marka Morgana, który został zdymisjonowany przed tygodniem w związku z zaostrzeniem polityki migracyjnej w USA.
Informację o mianowaniu Vitiello na stanowisko szefa służby granicznej podał Kevin McAleenan z Federalnej Służby Celnej i Ochrony Granic (Customs and Border Protection, USCBP), który rozesłał do redakcji kopię wewnętrznego memorandum USCBP potwierdzającego tę nominację.
Mianowanie Vitiello następuje w okresie sporego zamieszania wywołanego dekretami prezydenta Donalda Trumpa regulującymi zasady przyjmowania imigrantów (z 27 stycznia) i budowy muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej (z 25 stycznia) - wskazuje agencja Reutera.
Trump uszczelnia politykę migracyjną
Prezydent Donald Trump podpisał 27 stycznia dekret ws. zawieszenia do odwołania przyjmowania uchodźców z Syrii i tymczasowego zakazu wjazdu do USA obywateli siedmiu krajów muzułmańskich. Ponadto - dekret ten zawiesza przyjmowanie uchodźców z innych krajów na okres do 120 dni. W tym czasie władze USA mają sprawdzić, z których krajów uchodźcy stanowią najmniejsze ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego USA.
Dekret przewiduje także wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem. Dotyczy to obywateli Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu.
Liczne choć niezbyt liczne protesty
Dekret prezydenta wywołał liczne protesty. Liczące od kilkudziesięciu do ponad 100 uczestników demonstracje odbywały się w pobliżu lotnisk w innych miastach, m.in. w Denver, Chicago San Diego czy Portland. W San Francisco kilkuset demonstrantów zablokowało drogę wyjazdową z tamtejszego portu lotniczego, a w Los Angeles ok. 300 osób zorganizowało czuwanie przy świecach i weszło na teren jednego z terminali. W Dallas, w stanie Teksas, tłum początkowo kilkudziesięciu, a później kilkuset protestujących domagał się wypuszczenia na wolność osób zatrzymanych na lotnisku na mocy dekretu.
Dekret Trumpa ostro skrytykował m.in. lider demokratycznej mniejszości w Senacie Chuck Schumer. Wyraził on przekonanie, że restrykcje czynią Amerykanów mniej humanitarnymi i mniej bezpiecznymi. Zażądał od Trumpa unieważnienia tych restrykcji. Zapowiedział też złożenie przez Demokratów projektu ustawy uchylającej prezydencki dekret.
Nowe regulacje zostały też skrytykowane przez przywódców wielu krajów na świecie.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze