Wyskoczyła z trzeciego piętra, gdy policjanci chcieli ją odwieźć do izby wytrzeźwień
59-letnia kobieta wyskoczyła w poniedziałek wieczorem z okna mieszkania na trzecim piętrze w jednym z bloków w Pile (woj. wielkopolskie). Policja przyjechała do jej mieszkania, bo została wezwana do awantury domowej. Upadek był śmiertelny.
Policjanci pojawili się w mieszkaniu przy ul. Piekarskiej w Pile w poniedziałek po godz. 20:30. - Miała się tam awanturować 59-letnia kobieta - powiedziała portalowi 7dni.pila.pl mł. asp. Magdalena Marchwant - rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Była w piżamie, chciała się przebrać
Kobieta wpuściła patrol, który uznał, że kobietę należy przewieźć do izby wytrzeźwień. Nietrzeźwa 59-atka była już w piżamie i poprosiła o możliwość wejścia do łazienki, aby się przebrać. Tam otworzyła okno i z niego wyskoczyła.
Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz pogotowia stwierdził zgon.
Magdalena Roman, szefowa pilskiej prokuratury, poinformowała, że postępowanie w sprawie śmierci kobiety, prokuratura będzie prowadzić dwutorowo.
Prokuratura bada "ewentualne naruszenie policyjnych procedur"
Działania prokuratorów maja objąć m.in. sprawdzenie, czy nie doszło do naruszenia policyjnych procedur.
- Ze wstępnych ustaleń i zeznań policjantów oraz bliskich kobiety wynika, że nie było podstaw i nikt nie spodziewał się, że kobieta targnie się na własne życie. Nigdy nie groziła popełnieniem samobójstwa, nie leczyła się psychiatrycznie. Obecnie wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia - powiedziała w rozmowie z "Życiem Piły" prokurator Magdalena Roman.
Jak dowiedział się portal "Życie Piły" - mundurowi interweniowali w tym miejscu już nie po raz pierwszy.
zycie.pila.pl, 7dni.pila.pl
Komentarze