Gen. Skrzypczak: nadszedł czas pogardy dla polskiego żołnierza
- Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem żołnierskim - w ten sposób gość "Wydarzeń o 22" były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak skomentował pozycję Bartłomieja Misiewicza.
- Nadszedł taki czas, że żołnierza polskiego się nie szanuje, nadszedł czas pogardy dla polskiego żołnierza. Jeżeli dochodzi do takich ekscesów, ja to nazywam ekscesami, gdy żołnierz wojska polskiego oddaje honory osobie, która jest żadną dla niego osobą. A żadną jest, bo bez przypisów wojskowych - podkreślił generał odnosząc się m.in. do fotografii, na której kapitan Wojska Polskiego trzyma parasol nad rzecznikiem MON.
Jak podkreślił, "życie w wojsku regulują regulaminy wojskowe, które regulują ogólne zasady funkcjonowania polskiego żołnierza i indywidualnie i zbiorowo".
Zdaniem generała, po roku rządów Antoniego Macierewicza w MON "trudno powiedzieć o czymkolwiek, co by się wydawało dobrego". - Wszyscy patrzymy z uwagą, czy w końcu będzie modernizacja armii. Obrona powietrza stoi, nie ma żadnego postępu, utknęli w głębokich negocjacjach – podkreślił.
"Pieniądze są wydawane, tylko nie widać efektu"
Generał skomentował też plany zakupu przez MON łodzi podwodnych dla polskiej armii.
Jak dodał, "nie wierzę, że Amerykanie odstąpią nam najnowszą technologię, której do tej pory samej jeszcze nie mają rozwiązanej". - Deklaracje co do okrętów podwodnych są przedwczesne, ponieważ my nie jesteśmy w tej chwili w stanie nawet w części przenieść produkcji tych okrętów do Polski – zaznaczył gen. Skrzypczak.
Jego zdaniem, "wydaje się, że w procesie modernizacji powstał duży chaos, nad którym wszyscy ci, co za to odpowiadają, stracili panowanie". - Czego efektem jest to, że pieniądze są wydawane, tylko nie widać efektu w zdolnościach sił zbrojnych – zauważył generał.
"Deklaracje nie idą w parze z tym, co się dzieje"
Podkreślił jednak, że "idea Obrony Terytorialnej jest bardzo dobrą ideą". - My zawsze wojskowi o tym mówiliśmy. Ona jest potrzebna. Z tym, że okazuje się, że deklaracje nie idą w parze z tym, co się dzieje w procesie formowania - zwrócił uwagę.
- Na pewno nie ma ustawy, ale wielu innych rzeczy nie ma. Myślę, że ustawa będzie, bo projekt ustawy był przygotowany. Natomiast jeśli jest formacja formowana, to ona musi być formowana jak się to po wojskowemu robi, czyli są formowane jednostki wojskowe, a jak widać chętnych do tej OT tak naprawdę nie ma - dodał.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze