"Nikt nie rozważa scenariusza wcześniejszych wyborów samorządowych" - rzecznik rządu
- Nikt nie rozważa w tym momencie scenariusza wcześniejszych wyborów samorządowych - powiedział w programie "To był dzień"Rafał Bochenek. Rzecznik rządu był pytany, czy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów rozważany jest scenariusz wcześniejszych wyborów samorządowych.
- Nikt takiego scenariusza w tym momencie nie rozważa, nie ma w tym momencie w rządzie projektu ustawy, jest oczywiście dyskusja na temat ogólnej koncepcji, jak by to miało w przyszłości wyglądać - powiedział rzecznik rządu.
PiS rozważa m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
W ocenie Bochenka dwukadencyjność ma służyć "przewietrzeniu" samorządów. - Oczywiście, jak to będzie wyglądało, czy te kadencje będą trwały, tak jak teraz, cztery lata, czy będą nieco wydłużone po to, żeby samorządowcy mogli spokojnie zrealizować projekty, które sobie zaplanowali, to kwestia szczegółów i już prac na etapie parlamentu - mówił.
"O zgodności ustawy z konstytucją będzie orzekał TK"
Biorąca udział w programie Izabela Leszczyna (PO) podkreślała, że konstytucja nie zezwala na "zmiany zasad w trakcie gry", dlatego nie można zakazać kandydowania w kolejnych wyborach samorządowcom, którzy obecnie pełnią urząd po raz drugi. PO uważa, że planowane przez PiS zmiany w ordynacji mają na celu przejęcie samorządów przez tę partię.
- O tym, czy ustawa będzie zgodna z konstytucją, będzie orzekał niezależny Trybunał Konstytucyjny - odparł Bochenek. W jego ocenie gdyby w ten sposób pojmować zasadę niedziałania prawa wstecz, to "nie moglibyśmy wprowadzić żadnych ustaw, bo można by powiedzieć, że każda się rodzi w określonym porządku prawnym".
"PO nie chce dopuścić młodej krwi do samorządów"
- Diabeł tkwi w szczegółach - mówił Bochenek, dopytywany, czy wyobraża sobie wprowadzenie takiego zakazu. - Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, czy kadencja nie będzie wydłużona o rok, o dwa. Wtedy ta podwójna kadencja będzie trwała nie osiem, ale na przykład 12 lat - zaznaczył.
Rzecznik rządu zarzucił PO, że ta nie chce dopuścić do samorządów "młodej krwi" i chciałaby, aby samorządowcy Platformy rządzili "najlepiej dożywotnio". Tymczasem to - jak mówił - spowalnia dynamikę rozwoju polskich miast.
PAP, Polsat News
Komentarze