"Sprawa odzyskania wraku tupolewa jest w agendzie naszych rozmów" - wiceszef MSZ

Polska
"Sprawa odzyskania wraku tupolewa jest w agendzie naszych rozmów" - wiceszef MSZ
Polsat News

Konrad Szymański ocenił w programie "Graffiti" Polsat News, że obecny stan faktyczny starania się o wrak Tu-154 "nie jest zadowalający". - Sytuacja przez bardzo wiele miesięcy i lat zakonserwowała się w takiej sytuacji, która jest dla Polski bardzo niekorzystna - dodał wiceszef MSZ.

23 grudnia na dorocznej konferencji prasowej prezydent Rosji, Władimir Putin, powiedział, że zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo.

 

Jednocześnie przedstawicielstwo Rosji zapewniło, że "polskim śledczym w żaden sposób nie ogranicza się i nigdy nie ograniczano dostępu do tego wraku, mogą oni w każdej chwili przyjechać do Rosji i pracować z nim".

 

"Był czas, kiedy można było bardziej wpływać na tę sytuację"

 

Wiceszef MSZ Konrad Szymański zapytany przez Piotra Witwickiego o stan faktyczny starania się o odzyskanie wraku, ocenił, że "nie jest on zadowalający". - Sytuacja przez bardzo wiele miesięcy i lat zakonserwowała się w takiej sytuacji, która jest dla Polski bardzo niekorzystna. Nie tylko ze względów godnościowych, ale również pod kątem prawa międzynarodowego i politycznego - powiedział. - Był czas, kiedy można było bardziej wpływać na tę sytuację - dodał.

 

Szymański przyznał, że "ta sprawa jest w agendzie naszych (resortu - red.) rozmów" - Poszukujemy możliwości wprowadzania tego tematu nie tylko do agendy rozmów polsko-rosyjskich, ale również do agendy działań organizacji międzynarodowych - powiedział.

 

Wiceszef ocenił również, że "ta sprawa powróciła jako ważny temat".

 

"PE dokonuje wyborów według własnej logiki"

 

We wtorek nowego przewodniczącego wybierze Parlament Europejski. Zamiar ubiegania się o to najwyższe stanowisko w jednej z trzy najważniejszych instytucji Unii Europejskiej zgłosiło siedmiu kandydatów. Największa, mająca 217 europosłów Europejska Partia Ludowa wystawiła Włocha, byłego unijnego komisarza ds. przemysłu Antonio Tajaniego. Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w PE, licząca 189 osób, również zaproponowała Włocha - Gianniego Pittellę.

 

Zapytany przez Witwickiego wiceszef MSZ nie potrafił wskazać, kto zostanie nowym przewodniczącym, gdyż "Parlament Europejski dokonuje wyborów według własnej logiki". Zauważył jednak, że wiodącymi kandydatami są przedstawiciele chadeków i socjaldemokratów. - Mamy do czynienia z sytuacją o tyle nietypową, że najprawdopodobniej porozumienie polityczne, przez niektórych zwane kartelem, może zostać podważone - dodał.

 

"Autorytet buduje się przez powagę i powściągliwość"

 

Szymański przyznał, że w obu klubach politycznych "mamy do czynienia z poważnymi kandydatami włoskimi". - Nie należy postrzegać stanowiska przewodniczącego w kontekście narodowości. Ja mam tylko nadzieję na to, że po doświadczeniach ostatnich lat parlamentarzyści zauważyli, że autorytet PE buduje się przez powagę i powściągliwość - dodał sekretarz stanu MSZ.

 

- Włosi mogą rozumieć to lepiej niż inni, bo mają tam zdekoncentrowany system polityczny. Trzeba umiejętnie budować mosty, także ze swoimi oponentami - ocenił.

 

Polsat News

zdr/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie