Rebelianci syryjscy zapowiadają swój udział w rozmowach pokojowych w Astanie
Syryjscy rebelianci postanowili wziąć udział w rozmowach pokojowych, które odbędą się w przyszłym tygodniu w stolicy Kazachstanu. Jak poinformowali w poniedziałek, w Turcji trwają obecnie rozmowy nad wyłonieniem delegacji, która uda się do Astany.
Grupy rebeliantów spotkały się w Ankarze. Formowana delegacja ma się różnić od tej, która uczestniczyła w zeszłorocznych negocjacjach pokojowych w Genewie.
Rozmowy pokojowe w stolicy Kazachstanu zaplanowane są na 23 stycznia.
- Ugrupowania udadzą się tam i w pierwszej kolejności omówią kwestie rozejmu i przypadków jego naruszania przez reżim (prezydenta Syrii Baszara el-Asada) - powiedział anonimowo przedstawiciel wspieranej przez Turcję Wolnej Armii Syryjskiej, ponieważ to ugrupowanie zbrojne do tej pory nie wybrało swojego rzecznika prasowego.
Poruszą kwestie humanitarne
- Większość grup postanowiła wziąć udział. Będziemy rozmawiać o zawieszeniu broni, a także poruszymy kwestie humanitarne, takie jak dostawy pomocy i wypuszczenie więźniów - mówił z kolei przedstawiciel grupy rebelianckiej Fastakim, Zakaria Malahifdżi.
W weekend syryjska opozycja zgrupowana w Wysokim Komitecie Negocjacyjnym (HNC) oświadczyła, że popiera organizowane przez Rosję, Iran i Turcję rozmowy w sprawie pokojowego uregulowania konfliktu w Syrii. Decyzja o poparciu rozmów została ogłoszona w komunikacie wydanym po spotkaniu w Rijadzie przedstawicieli politycznych ugrupowań wchodzących w skład HNC. Wyrażono w nim nadzieję, że rozmowy w Astanie przyczynią się do umocnienia rozejmu, jaki od 30 grudnia obowiązuje w Syrii.
29 grudnia 2016 roku doszło do wstępnego porozumienia w sprawie rozejmu między siłami reżimu prezydenta Asada a zbrojną opozycją. Podpisano trzy dokumenty: pierwszy między syryjskim rządem i opozycją zbrojną o zawieszeniu broni na całym terytorium Syrii; drugi dokument określa sposoby kontroli przestrzegania rozejmu, a w trzecim zwaśnione strony "zadeklarowały wolę rozpoczęcia negocjacji pokojowych w sprawie uregulowania syryjskiego konfliktu".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze