"Wstyd", "kompromitacja". Schetyna o pomyśle obciążenia go kosztami akcji policji przed Sejmem
"Mnie? Mnie?" - tak lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zareagował na informację, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak proponuje obciążyć go kosztami ochrony Sejmu przez policję podczas kilkutygodniowego protestu okupacyjnego opozycji. Koszty są znaczne i wynoszą 2 mln 300 tys. zł. Zapowiedź kar i odwoływania z funkcji za udział w blokadzie sali sejmowej Schetyna nazwał "kompromitacją".

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział w "Graffiti" w Polsat News, że "dobrym pomysłem jest, aby Grzegorz Schetyna pokrył koszty akcji policji przed Sejmem". Koszty te, jak sam przyznał, wyniosły 2 mln 300 tys. zł.
Według Błaszczaka te pieniądze powinien wpłacić Schetyna, "bo to jego ugrupowanie blokowało Sejm".
Oburzenie szefa Platformy
Sam Schetyna nie krył oburzenia i zdziwienia.
- Mnie? Mnie? - zapytał zapytany o pomysł obciążenia go tymi kosztami na korytarzu sejmowym.
- Niektóre wypowiedzi - także, a może przede wszystkim - ministra spraw wewnętrznych, przypominają wypowiedzi oficerów milicji z lat 80. Ja słyszałem te głosy i słyszałem ten ton w tamtych latach, gdy strajki były nielegalne - odpowiedział Schetyna.
Zapytany o ewentualne usunięcie posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z funkcji wicemarszałka Sejmu uznał, że to propozycja absurdalna.
Straszą odwołaniem wicemarszałka
- Absurdalne. Tworzenie atmosfery represyjności, wykorzystanie decyzji większości w stosunku do tych, którzy protestowali - powiedział Schetyna. - Wsytd. Straszyć kogoś, że zostanie odwołany? - nie krył oburzenia przewodniczący Platformmy Obywatelskiej.
Także pomysł wprowadzenia do regulaminu Sejmu nowych, wyższych kar finansowych za zakłócanie obrad Sejmu uznał za nadmierną opresyjność.
polsatnews.pl
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej